Bez prądu nadal blisko 8 tys. odbiorców w Małopolsce
W Małopolsce w poniedziałek rano blisko 8 tys. odbiorców nadal jest bez prądu. To o ok. 2 tys. mniej niż w niedzielę. Prace nad usuwaniem awarii trwają - poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka wojewody małopolskiego, Joanna Sieradzka.
25.01.2010 | aktual.: 25.01.2010 10:08
Według danych małopolskiego centrum zarządzania kryzysowego, bez prądu pozostaje jeszcze ok. 3,5 tys. odbiorców w powiecie krakowskim, 4 tys. odbiorców w powiecie olkuskim i 390 odbiorców w powiecie miechowskim.
Wciąż najcięższa jest sytuacja w powiecie olkuskim, ze względu na duże oblodzenie przewodów energetycznych i trudny dostęp do linii, które wymagają naprawy.
Usuwaniem awarii zajmowało się w niedzielę 747 pracowników zakładów energetycznych oraz 380 specjalistów z firm współpracujących. Wspierało ich 84 strażaków Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej oraz 24 żołnierzy. Energetycy pracują mimo kilkunastostopniowego mrozu.
Według rzeczniczki spółki Enion w Krakowie Ewy Groń, w powiatach krakowskim i olkuskim wciąż wyłączonych jest 131 stacji transformatorowych. Wojewoda małopolski Stanisław Kracik oraz przedstawiciele spółki Enion mieli nadzieję, że jeśli nie dojdzie do kolejnych awarii, to w poniedziałek większość pozbawionych energii mieszkańców Małopolski będzie mieć już prąd; w niedzielę okazało się to jednak mało prawdopodobne.
- Do soboty w Małopolsce i na Śląsku uszkodzonych było 1124 słupów średniego napięcia i 36 słupów wysokiego napięcia - mówiła Groń w niedzielę. Dodała, że aby zapewnić dostawy prądu, do niedzieli wymieniono 840 słupów średniego i 21 wysokiego napięcia. - Jednak pełna odbudowa zniszczonej sieci z wypełnieniem wymogów technologicznych może zająć kilka tygodni a nawet miesięcy - stwierdziła rzeczniczka Enion.
Wojewoda małopolski polecił samorządom przeprowadzenie oceny stanu bezpieczeństwa energetycznego: ma być przeprowadzona kontrola awaryjnego zasilania ujęć wody, oczyszczalni ścieków i stacji paliw. Samorządy mają złożyć raporty w lutym.
Powodem awarii linii energetycznych, które rozpoczęły się 8 stycznia była szadź i lód osadzający się na przewodach i drzewach.