Bez porozumienia. Kościół w Jasienicy nadal zamknięty
Kościół w Jasienicy nadal będzie zamknięty - poinformował rzecznik Kurii Diecezji Warszawsko-Praskiej Mateusz Dzieduszycki po spotkaniu delegacji parafian z Jasienicy z abp. Henrykiem Hoserem.
Rzecznik poinformował, że następne spotkanie z parafianami jest planowane po decyzji Stolicy Apostolskiej ws. byłego proboszcza, księdza Wojciecha Lemańskiego. Jak zaznaczył, najprawdopodobniej nastąpi to już w maju.
W spotkaniu z hierarchą uczestniczyli zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy ks. Lemańskiego. Dzieduszycki powiedział, że abp Hoser przekonywał zwaśnionych parafian z Jasienicy, "by mając na uwadze dobro całej wspólnoty, starali się budować zgodę i jedność w oparciu o wspólną modlitwę".
Kościół został zamknięty w połowie kwietnia. Jak informowała wówczas Kuria Warszawsko-Praska stało się tak, gdyż nabożeństwa sprawowane w Niedzielę Palmową były wielokrotnie zakłócane przez "nieliczną grupę osób". Kuria tłumaczyła, że kościół został zamknięty "w trosce o bezpieczeństwo wiernych uczestniczących w liturgii oraz w celu uchronienia przed profanacją sakramentów świętych i świątyni".
Ks. Lemański był proboszczem parafii w Jasienicy do lipca 2013 roku. Został usunięty dekretem abp. Hosera za "brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych". Kapłan na swym blogu krytykował kościelnych hierarchów, w tym przełożonego - przewodniczącego Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych abp. Hosera - m.in. za dokument bioetyczny episkopatu, przeciwstawiający się: in vitro, aborcji, eutanazji, środkom wczesnoporonnym i antykoncepcji jako zagrożeniom dla człowieka.
Ks. Lemański odwołał się od dekretu abp. Hosera do Stolicy Apostolskiej.