Bez doświadczenia pobili Rosjan. Strategiczny sukces Ukrainy
Szef MSZ Ukrainy ujawnił w środę szczegóły operacji wyzwolenia ważnej strategicznie miejscowości Robotyne w obwodzie zaporoskim. Dmytro Kułeba przekazał, że dokonało tego zaledwie 31 ukraińskich żołnierzy spośród których jedna trzecia nie miała doświadczenia bojowego.
30.08.2023 | aktual.: 30.08.2023 17:09
Kułeba podzielił się tą informacją podczas narady ambasadorów Francji, która odbywa się w Paryżu.
- Właśnie w tej chwili ukraińska armia kontynuuje natarcie w ramach kontrofensywy. To niezwykle trudne zadanie. Liczba rosyjskich pól minowych i fortyfikacji jest ogromna. Drony, helikoptery i samoloty wroga dominują w powietrzu, ale stopniowo odnosimy sukcesy. Kilka dni temu przełamaliśmy obronę przeciwnika na jednym z najtrudniejszych odcinków frontu i wyzwoliliśmy strategicznie ważną wieś Robotyne - przypomniał Kułeba.
Szef ukraińskiej dyplomacji przyznał, że walki w pobliżu tej miejscowości trwały od kilku miesięcy, lecz nie przynosiły zakładanych efektów. Przełomowa okazała się decyzja o zmianie dowódcy, który rozkazał "zebrać żołnierzy zmotywowanych i gotowych wypełniać zadania bojowe".
- Sformowano grupę złożoną z 31 wojskowych. Jedna trzecia nie miała doświadczenia na froncie, ale wszyscy mieli niezbędną wiedzę i wolę zwycięstwa - relacjonował ukraiński minister podkreślając, że "za suchymi raportami sił zbrojnych kryją się losy i wysiłki prawdziwych ludzi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: nocny atak z zaskoczenia. Baza Rosjan zrównana z ziemią
Brawurowa akcja Ukraińców. Kijów ujawnia szczegóły
- W ciągu 18 godzin ci żołnierze przeczołgali się dosłownie na brzuchach przez kilometry pól minowych, gdzie Rosjanie umieścili po sześć min na każdym kilometrze kwadratowym. W końcu pododdział dotarł do linii drzew oddzielającej pola uprawne. To właśnie w takich zaroślach, niezauważalnych na mapach, rozgrywają się największe tragedie i dochodzi do największych aktów bohaterstwa podczas tej wojny. W tym przypadku nasi żołnierze wypędzili stamtąd wroga i utrzymywali pozycję przez dwie doby, dopóki nie nadeszły posiłki - opowiadał gość konferencji ambasadorów.
Jak dodał, w kolejnych dniach grupa 31 wojskowych przemierzyła jeszcze 10 km pól minowych, poruszając się z plecakami ważącymi 35-40 kg.
- Mieli tylko chwilę na złapanie oddechu i od razu ruszyli do szturmu na ufortyfikowane rosyjskie pozycje, odbijając je z rąk wroga i utrzymując się tam aż do czasu przybycia głównych sił. W ciągu zaledwie 40 dni jednostka ta przeprowadziła sześć szturmów i dwie misje zwiadowcze. Grupa 31 ludzi wykonała pracę całego batalionu, liczącego około 400 żołnierzy. Straty wyniosły siedmiu rannych, z czego tylko jeden doznał ciężkich obrażeń w wyniku nastąpienia na minę - podkreślił Kułeba.
Minister zaznaczył, że osiągnięcie tej grupy umożliwiło całej brygadzie natarcie na Robotyne i przywrócenie nad nim kontroli po tygodniach szturmów. - Po zabezpieczeniu flanek tej miejscowości otwieramy drogę w kierunku Tokmaku, a następnie do Melitopola i granicy z Krymem - dodał minister.
Przełom na froncie? Ukraińcy zdobyli strategiczną miejscowość
Robotyne leży na trasie prowadzącej do miasta Tokmak, węzła logistycznego armii rosyjskiej. Jeszcze dalej na południe, za Tokmakiem, znajduje się Melitopol - jeden z głównych celów kontrofensywy ukraińskiej.
W ocenie wielu zachodnich obserwatorów, m.in. ekspertów amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), zdobycie Robotynego może umożliwić Ukraińcom kontynuowanie natarcia na mniej zaminowanym, łatwiejszym do pokonywania terenie.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP