Betlejem: żołnierze zatrzymali pokojowy marsz
Około 300 manifestantów - chrześcijan i
muzułmanów, którzy chcieli w niedzielę przejść ulicami Betlejem do
tamtejszej Bazyliki Narodzenia Pańskiego, zostało zatrzymanych na
przedmieściach przez żołnierzy izraelskich.
Na czele marszu szedł łaciński patriarcha Jerozolimy Michel Sabah. Był tam również arabski deputowany do izraelskiego parlamentu Ahmad Tibi oraz przedstawiciele różnych odłamów chrześcijaństwa i islamu.
Wszyscy chcieli wziąć udział w mszy w Bazylice Narodzenia Pańskiego w centrum miasta i domagać się zakończenia oblężenia świątyni przez wojska izraelskie oraz gwarancji wolności dla przebywających w niej Palestyńczyków.
Przedstawiciel armii izraelskiej poinformował, że uczestnicy marszu nie zostali wpuszczeni do Betlejem, gdyż stanowi ono "zamkniętą strefę wojskową".
Gdy uczestnicy marszu zostali zatrzymani przy jednej z blokad otaczających miasto, strzeżonej przez ok. 200 żołnierzy, doszło do przepychanek. Nikt nie został ranny.(ck)