Berlusconi znowu w sądzie. Nie chodzi o "bunga bunga"
W przeciwieństwie do czterech poprzednich wizyt szefa rządu w gmachu mediolańskiego sądu, które kończyły się wiecami jego zwolenników i przeciwników oraz ostrymi słowami, jakie kierował pod adresem prokuratury, w poniedziałek przed budynkiem panuje znacznie większy spokój. Przyszło tam około dziesięciu osób z transparentami przeciwko Berlusconiemu. "Jesteś naszą hańbą" - taki napisał widniał na jednym z nich.
Zabrakło natomiast tłumu zwolenników szefa rządu, do których mediolański oddział jego partii Lud Wolności zaapelował o powstrzymanie się, w związku z wyborami, przed wszelkimi manifestacjami poparcia i respektowanie ciszy wyborczej.
Premier oskarżony jest o wręczenie 600 tysięcy dolarów łapówki adwokatowi Davidowi Millsowi w zamian za złożenie przez niego korzystnych dla niego zeznań w postępowaniach, dotyczących innych zarzutów.
Więcej na ten temat:
Córka Berlusconiego: podejmuje się próby zniszczenia naszych firm
Włoska metropolia "miastem islamskim"? Premier ostrzega
Były premier: Berlusconi kręcił się koło mojej żony
Córka Berlusconiego: podejmuje się próby zniszczenia naszych firm