ŚwiatBerlusconi o rezolucji ONZ w sprawie użycia siły w Iraku

Berlusconi o rezolucji ONZ w sprawie użycia siły w Iraku

Premier Włoch Silvio Berlusconi uważa, że
konieczna jest nowa rezolucja ONZ, która byłaby podstawą użycia
odpowiedniej siły przeciwko Irakowi. Premier przedstawił w
czwartek w parlamencie stanowisko rządu w sprawie Iraku.

06.02.2003 | aktual.: 06.02.2003 19:03

Berlusconi wezwał ONZ do przejęcia odpowiedzialności, wynikającej z jej zaangażowania w sprawę pokoju. Do członków tej organizacji zaapelował o odpowiedzialne decyzje, zmierzające do rozbrojenia Iraku środkami pokojowymi, ale jeśli nie okazałyby się one skuteczne, o przyjęcie nowej rezolucji, będącej podstawą do prowadzenia w Iraku działań z użyciem odpowiedniej siły.

Premier Włoch, którego wystąpienie w parlamencie opóźniły protesty pacyfistycznie nastawionych deputowanych, kilkakrotnie powtórzył, że Włochy chcą uniknąć wojny, ale nie będą chować głowy w piasek. Podkreślił - uzasadniając podpisanie w ubiegłym tygodniu popierającego politykę USA listu ośmiu przywódców państw europejskich - że nie może być mowy o Europie oderwanej lub przeciwstawiającej się USA i NATO.

Rozbrojenie Iraku nie jest prywatnym problemem, ale problemem wspólnym - powiedział Berlusconi i dodał, że pozostało już niewiele czasu, by państwa europejskie mogły udowodnić Sadamowi Husajnowi swoje jednomyślne stanowisko.

Premier Włoch przypomniał też, że tylko zdecydowana postawa USA pomogła Europie przezwyciężyć hitleryzm i komunizm. Wyraził nadzieję, że Unia Europejska będzie potrafiła odgrywać aktywną i niezłomną rolę w procesie mającym na celu zapewnienie bezpieczeństwa na świecie.

Szef rządu podkreślił, że Irak stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo dla całego regionu Bliskiego Wschodu. Kraj ten pokazał, że jest zdolny do użycia broni chemicznej nawet przeciwko własnemu narodowi i zlekceważył 16 rezolucji ONZ w sprawie rozbrojenia - przypomniał Berlusconi.

Opozycja, która oceniła wystąpienie premiera jako puste i pozbawione argumentów, protestowała przeciwko niepoddaniu go pod głosowanie, mimo że premier zapewnił w swoim przemówieniu, że wszelkie decyzje w sprawie ewentualnego udziału Włoch w akcjach militarnych w Iraku zostaną wcześniej przedstawione pod głosowanie w izbie.

Przywódca Partii Odnowy Komunistycznej Fausto Bertinotti skrytykował stanowisko rządu Berlusconiego - które jego zdaniem nie odzwierciedla poglądów większości Włochów, przeciwnych wojnie w Iraku - za brak krytycznego podejścia do polityki USA.

Opozycyjna Demokratyczna Lewica zwróciła uwagę, że Berlusconi w swoim wystąpieniu nie ocenił przemówienia amerykańskiego sekretarza stanu Colina Powella na forum ONZ i nie wspomniał o planowanym na 14 lutego nowym raporcie inspektorów ONZ.

Szef klubu parlamentarnego Demokratycznej Lewicy Luciano Violante skrytykował premiera także za brak nawiązania do przewodnictwa w UE, które Włochy przejmą w drugiej połowie roku, oraz za określenie mianem akcji pokojowej wysłania kontyngentu wojsk włoskich do Iraku, co - zdaniem Violante - jest działaniem wojennym. (and)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)