Berlusconi i Zapatero: nie ma tajnych więzień CIA w naszych krajach
Szefowie rządów Włoch i Hiszpanii,
którzy prowadzili rozmowy w Rzymie, zapewnili
dziennikarzy, że nic nie wskazuje na to, aby amerykańska Centralna
Agencja Wywiadowcza CIA utrzymywała na terytoriach ich krajów tajne
więzienia dla terrorystów.
01.12.2005 | aktual.: 01.12.2005 21:37
Premierzy Silvio Berlusconi i Jose Luis Rodriguez Zapatero oświadczyli na konferencji prasowej, iż - według ich wiedzy - samoloty z więźniami CIA nie dokonywały lądowań w ich krajach.
Szefowie obu rządów powiedzieli też, że "nie przyłączają się" do listu, w którym brytyjski minister spraw zagranicznych Jack Straw zwrócił się do sekretarz stanu USA Condoleezzy Rice o wyjaśnienie w sprawie rzekomych tajnych więzień utrzymywanych przez CIA na terenie innych krajów.
Władze hiszpańskie prowadziły ostatnio śledztwo w sprawie dziesięciu lądowań prywatnych samolotów na Majorce, o których prasa hiszpańska pisała, że były to "loty wykonywane przez CIA". Sprawdzono również kilka tego rodzaju lądowań na Wyspach Kanaryjskich.
Jak dotąd - powiedział w Rzymie Zapatero - dochodzenia te, według wiedzy rządu, nie wskazują na to, aby doszło do nielegalnych działań.
Mój rząd będzie czujny i będzie współpracował w wymianie informacji na ten temat - oświadczył hiszpański premier.
Zaprzeczenia Berlusconiego dotyczące tajnych działań CIA w Italii sprawiły, że włoskie media natychmiast podjęły na nowo temat imama meczetu w Mediolanie, Egipcjanina Abu Omara, który został porwany w stolicy Lombardii przez ekipę złożoną z 22 agentów CIA i jako podejrzany o sprzyjanie terrorystom nielegalnie wywieziony samolotem z terytorium Włoch, osadzony w więzieniu w Egipcie i torturowany w czasie przesłuchań.
Prokuratura mediolańska wydała nakazy przesłuchania wspomnianych agentów CIA.