ŚwiatBerlusconi dostał "policzek" od Sarkozy'ego

Berlusconi dostał "policzek" od Sarkozy'ego

Premier Włoch Silvio Berlusconi dostał "policzek" od prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, który poparł kandydaturę Jerzego Buzka na stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego - pisze w sobotę "La Repubblica".

Berlusconi dostał "policzek" od Sarkozy'ego
Źródło zdjęć: © AFP

20.06.2009 | aktual.: 20.06.2009 11:34

Według gazety oznacza to ostateczne fiasko jego zabiegów o to, by szefem PE został Mario Mauro.

Krytykując postawę Berlusconiego autor relacji podkreśla też, że żaden premier nie powinien walczyć o stanowisko szefa Parlamentu Europejskiego dla swego kandydata.

"'Przyjaciel Nicolas' definitywnie pogrzebał nadzieje włoskiego premiera na posadzenie na fotelu w Strasburgu swego kandydata Mario Mauro" - stwierdza rzymska gazeta odnotowując słowa francuskiego prezydenta, który w superlatywach wypowiedział się o byłym polskim premierze.

Według autora relacji z Brukseli "krucjata Berlusconiego, by pokazać, że Włochy bardzo liczą się w Europie, poszła patetycznie na dno".

"Inni przywódcy, także wewnątrz Europejskiej Patrii Ludowej, spektakularnie go porzucili" - ocenia dziennik.

Następnie pisze, odnosząc się do Berlusconiego: "Zazwyczaj szef rządu nie występuje bezpośrednio w pierwszej osobie, by domagać się dla swego kandydata stanowiska przewodniczącego Parlamentu Europejskiego".

"Tego się nie robi, przynajmniej oficjalnie" - zaznacza. "Po pierwsze dlatego - przypomina - że wybór przewodniczącego pozostaje suwerenną prerogatywą Parlamentu Europejskiego. Po drugie dlatego, że przywódca wielkiego kraju nie pokazuje się publicznie na 'targu foteli' - dodaje gazeta. I ocenia dalej: "przede wszystkim zaś nie żąda miejsc, jeśli nie jest pewien, że ma je w kieszeni".

Tymczasem według dziennika "La Repubblica" Silvio Berlusconi zrobił wszystko odwrotnie.

Gazeta zarzuca premierowi Włoch, że jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego upomniał się o stanowisko dla Mauro. Przytacza też słowa szefa włoskiego rządu, który w obliczu "porażki" przyznał: "zdajemy sobie sprawę z tego, że zgłosiliśmy się z pewnym opóźnieniem, ale wcześniej nie przywiązywaliśmy wagi do tej kandydatury".

"Jakby zaniedbanie mogło stanowić wytłumaczenie" - podsumowuje gazeta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)