Benjamin Netanjahu: operacja Izraela w Strefie Gazy usprawiedliwiona
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że izraelska operacja w Strefie Gazy była "usprawiedliwiona i proporcjonalna" wobec zagrożenia stwarzanego przez radykalny Hamas. Ocenił, że to nie Izrael, ale Hamas odpowiada za cierpienia ludności cywilnej Strefy.
06.08.2014 20:46
W czasie konferencji prasowej drugiego dnia obowiązywania w Strefie Gazy 72-godzinnego rozejmu Netanjahu podkreślił, że to "Hamas odpowiada za zniszczenia i zabitych" na tym palestyńskim terytorium. Jak zapewnił, żałuje z powodu "każdego zabitego cywila", ale winni temu są terroryści, ponieważ prowadzili przeciwko Izraelowi ataki z terenów zamieszkanych przez cywilów.
Według izraelskiego premiera "90 proc. ofiar konfliktu" można byłoby uniknąć, gdyby Hamas wcześniej zaakceptował egipską propozycję rozejmu. - Tragedia Gazy polega na tym, że jest kierowana przez Hamas - zaznaczył.
Wyraził też opinię, że w odbudowie Strefy Gazy, która jest kontrolowana przez radykalne ugrupowanie, powinny odgrywać rolę władze palestyńskie kierowane przez Mahmuda Abbasa. Jego rządy ograniczają się do Zachodniego Brzegu.
- Jesteśmy gotowi na odgrywanie przez nich jakiejś roli. Sądzę, że to ważne dla odbudowy Gazy, dostarczenia pomocy humanitarnej i kwestii bezpieczeństwa, abyśmy przeprowadzili takie dyskusje i mieli taką współpracę - dodał.
W trakcie ofensywy w Strefie Gazy, rozpoczętej 8 lipca przez Izrael w odpowiedzi na ostrzał pociskami rakietowymi, zginęło według palestyńskich władz prawie 1900 ludzi, w większości cywilów. Izrael szacuje, że wśród zabitych było ok. 900 palestyńskich bojowników. Po stronie izraelskiej zginęło 64 żołnierzy i trzech cywilów.
Od wtorku rano obowiązuje w Strefie Gazy 72-godzinny rozejm wynegocjowany przez Egipt.