Benedykt XVI znów skrytykowany przez kolegę ze studiów
Znany szwajcarski teolog, dysydent i surowy krytyk Benedykta XVI ksiądz Hans Kueng wyraził opinię, że za obecnego pontyfikatu pojawiło się "niebezpieczeństwo, iż Kościół katolicki stanie się miejscem zgromadzenia prądów arcykonserwatywnych".
16.12.2009 | aktual.: 16.12.2009 10:16
W wywiadzie dla dziennika "La Repubblica" ksiądz Hans Kueng, były uniwersytecki kolega Josepha Ratzingera, oświadczył, że takie zagrożenie niosą za sobą decyzje obecnego papieża o ponownym przyjęciu do Kościoła biskupów-lefebrystów, przeciwnych nauczaniu Soboru Watykańskiego II Jak dodał chodzi również o otwarcie drzwi przed konserwatywnymi anglikanami.
"Niestety wydaje się, że papież Benedykt wybrał linię restauracji. Jasno wskazują na to jego nieszczęśliwe wypowiedzi o Kościele ewangelickim, judaizmie i islamie" - ocenił ks. Kueng, któremu 30 lat temu Watykan odebrał prawo do nauczania w uczelniach katolickich.
"A jednak nie straciłem nadziei, że papież Benedykt przyjmie do wiadomości to, że panuje kryzys w opiece duszpasterskiej i zdecyduje się na konieczne reformy, by pomóc tysiącom parafii na całym świecie, które nie mają już proboszczów" - podkreślił ks. Kueng.
Jego zdaniem takich kryzysowych sytuacji w Kościele katolickim jest znacznie więcej i wszystkie wymagają reakcji papieża. Według szwajcarskiego teologa trzeba wprowadzić korektę do wciąż obowiązującej "średniowiecznej" wizji Kościoła.