Benedykt XVI: moje imię oznaką zaangażowania na rzecz pokoju
Samo imię Benedykt, które przybrałem w dniu
wyboru na Stolicę Piotrową, jest oznaką mojego zaangażowania na
rzecz pokoju - napisał papież Benedykt XVI w orędziu pt. "W
prawdzie - pokój" opublikowanym z okazji Światowego Dnia Pokoju.
Przypada on corocznie 1 stycznia.
W udostępnionym przez Biuro Prasowe Episkopatu Polski orędziu, Benedykt XVI podkreśla, że przybierając to imię, chciał przywołać zarówno świętego patrona Europy, który dla całego kontynentu "był inspiratorem cywilizacji pokoju, jak i papieża Benedykta XV, który potępił I wojnę światową jako 'bezsensowną rzeź' i pracował na rzecz powszechnego uznania nadrzędnych wymogów pokoju".
Nawiązując do tematu orędzia "W prawdzie - pokój", Benedykt XVI wyraził przekonanie, że "gdziekolwiek i kiedykolwiek ludzie oświecani są blaskiem prawdy, tam naturalnie wkraczają oni na ścieżkę pokoju".
Na postawione w orędziu pytanie, kto i co, w takim razie, może uniemożliwić nastanie pokoju, Benedykt XVI odpowiada, że Pismo Święte, już w pierwszej księdze - "Księdze Rodzaju" - zwraca uwagę na kłamstwo.
"Kłamstwo powiązane jest z tragedią grzechu i jego przewrotnych konsekwencji, które wywierały i nadal wywierają druzgocący wpływ na życie jednostek i narodów. Wystarczy pomyśleć o wydarzeniach ostatniego stulecia, w którym skrzywione systemy ideologiczne i polityczne celowo przekręcały prawdę, przynosząc wyzysk i zagładę niewypowiedzianych mas ludzi, uśmiercając całe rodziny i społeczności" - podkreśla papież.
Zdaniem Benedykta XVI, musimy odzyskać świadomość tego, że współdzielimy ze sobą ten sam cel, "w ostatecznym sensie - transcendentny, aby wykorzystać nasze różnice historyczne i kulturowe, nie przeciwstawiając się, ale współpracując z ludźmi należącymi do innych kultur".
Według Benedykta XVI, pokój jawi się teraz w nowym świetle: "nie tylko jako brak wojny, ale jako harmonijne współistnienie poszczególnych obywateli w społeczeństwie kierującym się sprawiedliwością (...)".
Benedykt XV zwraca też uwagę na to, że gdyby nieszczęśliwym trafem doszło do wojny, "nie wszystko tym samym staje się dozwolone między przeciwnymi stronami".
Podkreśla, że "dla ograniczenia druzgoczących skutków wojny na tyle, na ile to możliwe, zwłaszcza dla cywilów, społeczność międzynarodowa stworzyła międzynarodowe prawo humanitarne". Zaznacza, że powinno ono "być uważane za jedno z najtrafniejszych i najbardziej skutecznych wyrazów wewnętrznych wymogów prawdy pokoju".
Papież wspomina także żołnierzy, podejmujących delikatne zadanie rozwiązania konfliktów i przywrócenia niezbędnych warunków pokoju. "Ci zaś, którzy oddani służbie ojczyzny pełnią ją w wojsku, powinni się uważać za wspierających bezpieczeństwo i wolność narodów, bo też - o ile tylko wykonują to zadanie właściwie - rzeczywiście przyczyniają się oni do utrwalenia pokoju" - głosi w orędziu Benedykt XVI.
Nawiązując do swych poprzedników - Pawła VI i Jana Pawła II, Benedykt XVI przypomina, że często wskazywali oni na przerażającą odpowiedzialność, którą ponoszą terroryści, potępiając jednocześnie bezsens ich śmiercionośnych strategii.
"Są one często owocem tragicznego i niepokojącego nihilizmu, który Papież Jan Paweł II opisał tymi słowami: +Ten kto zabija przez akty terrorystyczne, żywi pogardę dla ludzkości, podchodząc z desperacją do życia i przyszłości - w takiej perspektywie wszystko można znienawidzić i zniszczyć+" - napisał w orędziu Benedykt XVI.
Odnosząc się do obecnej sytuacji świata, Benedykt XVI zaznacza, że z zadowoleniem możemy dostrzec pewne oznaki nadziei na drodze budowania pokoju.
"Myślę, na przykład, o zmniejszającej się liczbie konfliktów zbrojnych. Mówimy tu o kilku, bardzo niepewnych, krokach na drodze pokoju, które mogą jednak już teraz zapowiadać większe poczucie pokoju, zwłaszcza dla cierpiącego ludu Palestyny, kraju Jezusa, a także dla tych, którzy mieszkają w niektórych rejonach Afryki i Azji" - napisał papież.