"Benedykt XVI jest przeciwieństwem Jana Pawła II"
Znany włoski publicysta katolicki Vittorio
Messori wyraził opinię, że Benedykt XVI chce, aby Kościół był
mniej, jak to ujął, "papieskocentryczny".
30.03.2006 | aktual.: 30.03.2006 10:55
"Osobista charyzma Wojtyły na swój sposób sprawiła, że cały Kościół identyfikował się z jednym człowiekiem" - podkreślił Messori na łamach cotygodniowego magazynu dziennika "Corriere della Sera".
"Ratzinger stara się być jak najmniej natrętny, nie chce, żeby Kościół został sprowadzony do jednej osoby, która nim kieruje" - zauważył Messori, porównując obecnego papieża z jego poprzednikiem. Jego zdaniem, najważniejsza różnica między nimi polega na sposobie przeżywania wiary. "Jan Paweł II paradoksalnie nie potrzebował wierzyć. Miał temperament mistyka, a mistykowi niepotrzebne jest rozumowanie. Widzi. Dotyka. Konstatuje. Dla niego wiara jest oczywistością. Nie zostawia miejsca na wątpliwości czy pytania" - napisał Messori.
Benedykta XVI zaś nazwał "prawdziwym postmodernistycznym intelektualistą". "U niego - dodał - wiara jest odkryciem każdego dnia, czymś, co trzeba stale uzasadniać. To ktoś, kto zadaje pytania na temat wiary i dopuszcza możliwość wątpliwości. Nie znaczy to oczywiście, że on sam często powątpiewa. Lecz zdaje sobie sprawę z tego, że wątpi wielka część ludzi na Zachodzie. I chce także im odpowiedzieć".
Jak przyznał włoski publicysta, w ostatnich miesiącach wydawało mu się, że Benedykt XVI nie robi zbyt wiele, ale był to pogląd niesłuszny. Działalność nowego papieża porównał do pracy pługa, który "przesuwa się powoli, ale bez przerwy. Porusza ziemię, ale jej nie zrównuje. A czyni to, by siać".
"Benedykt XVI to człowiek, który nie kocha balkonów i tłumów. Ale robi to, co Wojtyła według niektórych zaniedbywał: studiuje dokumenty" - stwierdził znany włoski pisarz i literacki współpracownik Jana Pawła II oraz kardynała Ratzingera.
Rozwijając tę myśl dodał następnie: "Jednym z zarzutów pod adresem Jana Pawła II było to, że zajmuje się bardzo światem, a mało instytucją Kościoła. Ratzinger jest jego przeciwieństwem. To niemiecka szkoła. Potrzebuje czasu na postawienie diagnozy, zanim ustali kurację".
W opinii Messoriego kolejną różnicą między polskim papieżem a jego następcą jest to, że Benedykt XVI jest bardzo samodzielny, niezależny i nie powierza nikomu wypowiadania się we własnym imieniu. "80 procent rzeczy, które odczytywał i publikował Wojtyła, było dziełem jego współpracowników. On zaś nadzorował. Jan Paweł II na swój sposób chciał wypowiadać się na każdy temat. Z tego też powodu był zmuszony nie robić tego sam. Tymczasem Ratzinger to, co mówi, pisze sam przy swoim biurku" - zaznaczył włoski publicysta, który był interlokutorem Jana Pawła II w jego książkowym wywiadzie "Przekroczyć próg nadziei".
Sylwia Wysocka