Benazir Bhutto oskarża islamistów o atak w Karaczi
Była premier Pakistanu Benazir Bhutto oskarżyła o dokonanie czwartkowego zamachu w Karaczi bliżej nieokreślonych "działaczy byłego reżimu islamskiego generała Mohamada Zii ul-Haqa". W wybuchach dwóch bomb śmierć poniosło co najmniej 136 ludzi.
19.10.2007 12:25
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zamach-na-benazir-bhutto-6038645431841921g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zamach-na-benazir-bhutto-6038645431841921g )
Zamach na Benazir Bhutto
Bhutto, która wróciła do kraju po ośmiu latach pobytu na wygnaniu, zastrzegła iż masakra nie zmusi jej do ponownego wyjazdu z Pakistanu. Zapowiedziała też, że zgodnie z wcześniejszymi planami poprowadzi swą partię - Pakistańską Partię Ludową - do wyborów parlamentarnych, mających odbyć się w styczniu.
Bezpośrednio przed czwartkowym przylotem Bhutto do Karaczi, ugrupowania islamskie na czele z protalibskimi, zapowiadały zamach na jej życie. Jak do tej pory jednak żadna organizacja nie przyznała się do ataku.
Bhutto oskarżyła o atak islamistów związanych z nieżyjącym już Zia ul-Haq'iem, mających nadal wpływy w rządzie Pakistanu. Zia ul- Haq obalił ojca pani Bhutto, Zulfikara Alego Bhutto w 1977 roku, a w dwa lata później rozkazał go powiesić. Mąż byłej premier, Asif Ali Zardari natomiast stwierdził wprost, iż za zamachem stoją członkowie rządu i agencji wywiadu wojskowego, którym powrót Benazir Bhutto grozi utratą władzy.
Pakistańska policja wyraźnie natomiast wskazuje na radykałów islamskich, przede wszystkim zaś grupy protalibskie. Obecni na miejscu zamachu w Karaczi policjanci wskazywali konkretnie na grupę radykałów, na której czele stoi związany z talibami dowódca Baitullah Mehsud. Przed przyjazdem Bhutto przedstawiciele miejscowych władz sugerowali, iż w Karaczi znajduje się trzech zamachowców-samobójców związanych z Mehsudem. On sam miał wcześniej grozić Bhutto, iż zgotuje jej po powrocie krwawą łaźnię.
Władze pakistańskie zastrzegają, iż nadal prowadzone jest śledztwo w sprawie, a prezydent Pervez Musharraf powiedział, iż był to przede wszystkim zamach na pakistańską demokrację. W wydanym przez jego biuro oświadczeniu zaapelował do mieszkańców Karaczi o zachowanie spokoju. Obiecał też szczegółowe śledztwo i bezwzględne ukaranie winnych.
Co najmniej 136 osób zginęło w czwartek w dwóch eksplozjach w pobliżu konwoju wiozącego byłą pakistańską premier Benazir Bhutto w Karaczi, na południu Pakistanu. 450 osób odniosło obrażenia. Sama Bhutto nie ucierpiała.
Benazir Bhutto od 1988 roku dwukrotnie pełniła funkcję premiera. W kwietniu roku 1999 została zaocznie skazana za korupcję. Podobne oskarżenia wysunięto wobec jej męża. Ona sama określa te zarzuty jako "polityczne". W roku 1998 Bhutto opuściła Pakistan. Teraz wróciła do kraju na mocy porozumienia politycznego z prezydentem Musharrafem.