PolskaBelka zaprasza do rządzenia resortem zdrowia, PO odmawia

Belka zaprasza do rządzenia resortem zdrowia, PO odmawia

Jeśli Platforma Obywatelska chce pomóc w
reformie zdrowia, zgłaszając swe propozycje rozwiązań w nowej
ustawie o świadczeniach zdrowotnych, to konsekwencją tego byłoby,
gdyby zaproponowała kogoś do kierownictwa ministerstwa zdrowia -
uważa premier Marek Belka. Szef klubu Platformy Jan Rokita
zdecydowanie odrzuca pomysł współpracy jego partii z rządem.

14.07.2004 | aktual.: 14.07.2004 14:36

Obraz

Premier powiedział dziennikarzom, że jest "otwarty" nawet w sprawie stanowiska sekretarza stanu. Taka osoba mogłaby koordynować wprowadzanie tej reformy - ocenił Belka.

Pomysł - z całym szacunkiem dla autorów tego rodzaju pomysłów - że SLD i PO mają współrządzić państwem, jest pomysłem, który mógł się zrodzić wyłącznie w szpitalu dla umysłowo chorych - tak na słowa premiera zareagował Rokita.

Obraz

Według Rokity, od premiera można by wymagać więcej konsekwencji. Jeszcze wczoraj do ministerstwa zdrowia powołuje najbardziej skompromitowanych ludzi Mariusza Łapińskiego, dzisiaj - proponuje stanowiska w ministerstwo zdrowia Platformie Obywatelskiej. To, niestety, nie wygląda na poważną politykę - ocenił Rokita.

Ostatni kandydat na wiceministra zdrowia Jacek Świątkiewicz zrezygnował z objęcia stanowiska, gdyż uznał, że jego osoba może stać się przeszkodą w realizowaniu zadań ministerstwa zdrowia. Wcześniej prasa napisała, że na nowym wiceministrze ciążą zarzuty dotyczące oszustw przy wypisywaniu recept oraz wyłudzeń pieniędzy z kasy chorych.

SLD czuje się szantażowany

Wiceszefowa klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej Małgorzata Ostrowska zaapelowała do Platformy Obywatelskiej o niestosowanie szantażu, że albo sejmowa Komisja Zdrowia przyjmie wszystkie poprawki PO, albo ugrupowanie to będzie głosować przeciwko ustawie zdrowotnej. Taką retorykę odrzucamy, proponując w dalszym ciągu wspólną pracę - dodała.

Podczas porannego posiedzenia komisji zdrowia poseł Zbigniew Podraza zgłosił pakiet 42 rządowych poprawek do ustawy popieranych przez posłów SLD-UP. Swoje poprawki przedstawiła też Platorma Obywatelska. Komisja będzie dyskutować o wszystkich poprawkach i te, które uzyskają poparcie większości posłów, będą rekomendowane Sejmowi podczas drugiego czytania ustawy.

Mamy dwa bloki poprawek: Platformy i uzgodniony z rządem, zgłoszony w środę przez SLD. Te dwa pomysły miały się spotkać i być początkiem szukania kompromisu - powiedziała Ostrowska dziennikarzom. - Szukając porozumienia, nie możemy się zgodzić na formułę: albo wszystkie poprawki, albo nic - dodała.

Rokita: niczego nie narzucamy

Szef klubu PO Jan Rokita powiedział, że Platforma niczego nie narzuca, tylko powiada: albo nasze idee są akceptowane i jesteśmy gotowi popierać ustawę, albo SLD i komisja zdrowia nasze idee uważają za złe. Wtedy proszę nie oczekiwać od nas poparcia dla tej ustawy. To jest stanowisko wypływające ze zdrowego rozsądku - podkreślił.

PO postuluje m.in. utworzenie 16 Regionalnych Funduszy Zdrowia i nadzorującej je Krajowej Izby Ubezpieczeń Zdrowotnych, zrównanie dostępu do świadczeń zdrowotnych dla służb mundurowych i zwykłych pacjentów oraz likwidację przywilejów dla VIP-ów w ochronie zdrowia.

Platforma wraca do kas?

Posłanka Sojuszu oceniła, że propozycje PO w wielu punktach wracają do tego, co było przyczyną koniecznych zmian. Ta karetka reanimacyjna, o której mówi PO, jest - według nas - "rekaretką" i powrotem m.in. do kas chorych - zaznaczyła Ostrowska. Jej zdaniem, pomiędzy obydwoma pakietami poprawek punktów zbieżnych jest sporo. PO poza powrotem do starych kas chorych żadnej rewolucji nie proponuje - dodała. Pola do rozmowy są - zaznaczyła.

Rząd, nie chcąc wylewać dziecka z kąpielą, chce zmodyfikować centralnie zorganizowaną strukturę - wyjaśniała Ostrowska. Dać większe uprawnienia poszczególnym oddziałom funduszu zachowując jednak strukturę centralną po to, m.in. by prowadzić w lepszy sposób monitoring m.in. nad przepływem środków - dodała.

Ostrowska podkreśliła także, że nie należy podsycać wojny na tle tej ustawy, tylko szukać rozwiązań idących w kierunku polepszenia rozwiązań w systemie ochrony zdrowia. Nie jest istotą, by szantażować jedną czy drugą stronę, bo nie o harce polityczne chodzi - zaznaczyła. Ubolewała także, że współpraca w komisji najgorzej układa się właśnie z przedstawicielami Platformy.

Ustawa na kolanie?

Według wiceszefowej klubu SLD, rząd wychodząc naprzeciw propozycjom, z wielu wcześniejszych zapisów się wycofał, "więc pole do uzyskania dobrego aktu prawnego jest bardzo duże".

Obecny na konferencji członek komisji zdrowia Zbigniew Podraza (SLD) zwrócił uwagę, że poprawki złożone przez PO są źle zaadresowane - projekt skierowano do szefowej komisji Barbary Błońskiej-Fajfrowskiej (UP), ale pominięto jeden człon jej nazwiska. Pomyłka nastąpiła także w tytule ustawy, do której złożono poprawki. To świadczy, że projekt był pisany na kolanie - uważa poseł. Podkreślił także, że ustawa zawiera artykuły, co do których nie ma przedstawionych konsekwencji, brak jest przepisów dostosowawczych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)