ŚwiatBelka z Kadafim będą "czyścić przedpole" gospodarcze

Belka z Kadafim będą "czyścić przedpole" gospodarcze

Premier Marek Belka spotkał się z przywódcą libijskim pułkownikiem Muammarem Kadafim. Kiedyś nasza współpraca była bliska, teraz odnowimy te kontakty - powiedział Kadafi po spotkaniu.

Belka z Kadafim będą "czyścić przedpole" gospodarcze
Źródło zdjęć: © PAP

05.01.2005 | aktual.: 05.01.2005 16:11

Według Belki, ze strony Libijczyków widać olbrzymie zainteresowanie współpracą z polskimi firmami. Rozmowa z Kadafim trwała prawie godzinę, odbyła się w namiocie na terenie siedziby Kadafiego, Bab Al-Azizija.

Według współpracowników premiera, Belka przekazał libijskiemu przywódcy zaproszenie do Polski od prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Wcześniej Marek Belka rozmawiał się z premierem Libii Szukrim Ghanimem. Jak powiedział dziennikarzom, tematem obu spotkań były przede wszystkim sprawy dwustronne i możliwości uruchomienia i odbudowy współpracy gospodarczej.

Pierwszą rzeczą jest to, jak wyczyścić przedpole. Jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach. W tej chwili toczą się rozmowy członków delegacji biznesowej na temat współpracy na przykład w dziedzinie przemysłu chemicznego, po południu przewidujemy spotkanie dotyczące możliwości współpracy w dziedzinie przemysłu naftowego - powiedział premier.

Jak podkreślił, ze strony Libijczyków widać olbrzymie zainteresowanie współpracą z polskimi firmami. Nie chodzi o sztuczne odbudowanie tego, co było przed 15, 20 laty, czyli jedynie w dziedzinie budownictwa.(Libijczycy)_ widzą możliwość współpracy na przykład przy transformacji swego przemysłu chemicznego, który pracował na potrzeby wojskowe. Chcemy Libijczykom pomóc przekształcić to w produkcję cywilną_ - powiedział Belka.

Ocenił, że "nieprzypadkowo do Libii ciągną karawany polityków najpoważniejszych w świecie". "Jest to kraj bogaty w ropę, w gaz ale także chcący powrócić do społeczności międzynarodowej" - zauważył premier.

Pytany o wrażenia ze spotkania z pułkownikiem Kadafim, Belka odparł, że "rozmowa miała charakter ciekawego dialogu" nie tylko na tematy dwustronne, ale także spraw międzynarodowych, w tym konfliktu palestyńsko-izraelskiego i Iraku. Według Belki, Kadafi mówił o ambicjach Libii, która chce odgrywać rolę jednego z krajów dominujących w Afryce. Jesteśmy zainteresowani rozwojem naszych stosunków z Afryką i wykorzystujemy tę okazję, by nawiązać pewne kontakty, zasiać ziarno dla wspólnych przedsięwzięć gospodarczych w pewnych częściach Afryki, o ile będą one miały sens ekonomiczny - powiedział Belka.

Tak jak innych swych gości, Kadafi przyjął polskiego premiera w jednym z namiotów na terenie swej ogrodzonej i strzeżonej przez wojsko siedziby w Trypolisie. Wszyscy wjeżdżający na teren Bab Al- Azizii dostrzegają od razu budynek zrujnowany w trakcie amerykańskiego nalotu na Libię w 1986 roku; w nalocie zginęła adoptowana córka Kadafiego. Przed ruinami stoi pomnik: pięść zaciśnięta wokół samolotu, a wewnątrz - wrak amerykańskiego samolotu.

Nalot na Trypolis zarządził ówczesny prezydent Ronald Reagan w odwecie za zamach bombowy na zachodnioberlińska dyskotekę, uczęszczaną przez amerykańskich żołnierzy. Amerykanie stracili jeden z biorących udział w ataku samolotów F-111; jego dwuosobowa załoga zginęła. Między namiotami w Bab Al-Azizii rosną palmy i pasie się stado wielbłądów.

W środę rano Belka złożył wieniec pod pomnikiem bitwy pod El Hani, która rozegrała się 23-26 października 1911 roku podczas wojny turecko-włoskiej oraz złożył kwiaty pod pomnikiem ofiar amerykańskiego nalotu w 1986 roku i na grobie ojca Muammara Kadafiego - bohatera walk z kolonializmem włoskim. Premier zwiedził też Muzeum Dżamahirii.

Anna Widzyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)