Belka: ustalamy okoliczności porwania
Rząd w tej chwili stara się ustalić okoliczności i powody porwania Polaka w Iraku - powiedział w Warszawie premier Marek Belka. "Kiedy ustalimy kto, w jakich okolicznościach i z jakich powodów dokonał tego porwania, wtedy będziemy mogli podejmować odpowiednie decyzje" - dodał.
Premier odradza Polakom podróże do Iraku. "Nie wiem, czy Ministerstwo Obrony Narodowej wyda jakiś komunikat odradzający podróże. Musimy się nad tym zastanowić, ale wszyscy wiedzieliśmy, że sytuacja jest bardzo niebezpieczna. To porwanie nie nastąpiło na ulicy, nikt nie szukał guza. Mamy tam do czynienia z sytuacją skrajnie niebezpieczną" - powiedział Belka.
We wtorek w okolicach Bagdadu, w strefie odpowiedzialności amerykańskich sił koalicyjnych, nieznani sprawcy uprowadzili dwóch Polaków, pracowników wrocławskiego przedsiębiorstwa Jedynka. Jednemu udało się uciec, losy drugiego i pięciorga również porwanych Irakijczyków są nieznane.
Zdaniem Belki, trudno jest polskim władzom troszczyć się o wszystkich obywateli polskich przebywających w Iraku. "My nie wiemy dokładnie, kto tam jest z Polaków. Tak stało się z panem redaktorem Milewiczem. Dowiedzieliśmy się o jego przybyciu do Iraku po tragicznym fakcie. Nie do końca wiemy nawet, ilu naszych ludzi tam jest, po prostu nie ma obowiązku informowania" - wyjaśnił.
Wzmocniona została natomiast ochrona polskich placówek. "Jeśli chodzi o ambasadę, to tam jest oddział BOR-u. To jest przede wszystkim w tej chwili potencjalny obiekt ataków. Tam zostały wzmocnione działania ochronne. Trzeba współpracować także z miejscową policją. Co do naszych ludzi w CPA, czyli w centrali, to wydaliśmy im dyspozycje, aby zupełnie do minimum ograniczyli poruszanie się po Iraku" - powiedział premier.
Utrzymujący się w Iraku stan zagrożenia uniemożliwia, zdaniem Belki, skuteczne działania polskich przedsiębiorców, którzy chcieliby zaangażować swoje firmy w odbudowę tego kraju.
"Jeśli ktoś nawołuje polskie firmy do robienia interesów w Iraku, i to nawołuje z bezpiecznej pozycji, na przykład z trybuny sejmowej, to dokonuje wręcz pewnego nadużycia, bo nie bierze pod uwagę tego, jakie tam są warunki. Oczywiście wielu polskich biznesmenów odważnie udało się do Iraku i odnieśli przecież pewne sukcesy, ale dopóki tam nie będzie w miarę spokojnie, dopóki nie skończy się to polowanie na Europejczyków, bo być może z tym mamy do czynienia, to o normalnym biznesie nie może być mowy" - podkreślił Belka.