Belka: odrzucenie Traktatu spowoduje kryzys w UE
Konsekwencją odrzucenia Traktatu
Konstytucyjnego UE będzie kryzys w Unii, będą powstawać koncepcje
Unii dwóch, a może nawet wielu prędkości - przekonywał premier Marek Belka, który uczestniczy w inauguracji kampanii SLD
promującej korzyści płynące z obecności Polski w UE.
16.04.2005 | aktual.: 16.04.2005 12:16
Belka podkreślał, że Polska powinna "trzymać kciuki za Francuzów", aby ratyfikowali unijną konstytucję. Naszym interesem nie jest, aby ktoś odrzucił Traktat, naszym interesem jest ratyfikacja Traktatu przez wszystkie 25 państw Unii - podkreślił premier.
Jak zaznaczył, "nie zgadza się z tymi, którzy mówią, że ktoś za nas robotę wykona, że Francja odrzuci Traktat". To stanowisko jest głęboko niesłuszne - ocenił szef rządu.
Zdaniem Belki, pierwszy rok członkostwa Polski w UE był rokiem "jednoznacznie korzystnym". Odnosimy sukcesy w UE - zaznaczył.
Premier powiedział, że polska lewica ma "moralne prawo rozpoczynać kampanię europejską", bo, jak argumentował, zawsze opowiadała się za wejściem Polski do UE oraz za unijną konstytucją.
Unia Europejska nie jest miejscem konfrontacji 25 państw, lecz domem przyjaciół, w którym powinniśmy dochodzić do wspólnego kompromisu - powiedział premier Marek Belka.
Jak zaznaczył, Polacy "nie powinni wpaść w pułapkę, którą zastawiają partie polityczne, według których, UE jest targowiskiem interesów".
Według Belki, polska scena polityczna powinna podzielić się na "tych, którzy są za silną Polską w Europie i na tych, którzy po prostu tego nie rozumieją, a nie na tych, którzy bawią się w teczki albo taczki mające służyć wywołaniu demonów przeszłości".
Dodał, że rząd w pełni popiera kampanię rozpoczętą przez SLD. W tym przypadku jesteśmy w stu procentach razem - oświadczył Belka.