Belka o przyszłorocznym budżecie

Premier Marek Belka powiedział, że byłby
zadowolony z deficytu budżetowego w przyszłym roku na poziomie 30
mld zł.

19.05.2005 | aktual.: 19.05.2005 10:13

Byłbym zadowolony, gdyby przy bardzo ostrożnych, wręcz konserwatywnych założeniach makroekonomicznych, które przyjął minister Gronicki, udało się zbudować budżet w 30 mld zł, bo w praktyce mogłoby się okazać, że moglibyśmy zejść poniżej tej wielkości - powiedział Belka w wywiadzie dla radia PIN.

Ministerstwo Finansów chce konstruować budżet na 2006 rok w oparciu o co najmniej 4,0 proc. wzrost PKB i inflację średnioroczną na poziomie 1,5 proc.

Premier poinformował, że deficyt na poziomie 30 mld zł będzie możliwy w roku przyszłym nawet przy uwzględnieniu 6 mld zł przeznaczonych na waloryzację rent i emerytur.
Tak minister Gronicki zakłada, ale wszystko zależy od inflacji - powiedział Belka.

Obecne prawo przewiduje, że waloryzacja emerytur i rent powinna się odbywać wtedy, gdy skumulowana inflacja przekroczy 5 proc. lecz nie rzadziej niż co dwa lata. Ewentualna waloryzacja rent i emerytur w przyszłym roku może kosztować budżet około 6 mld zł.

Belka dodał, że budżet w 2006 roku będzie dyscyplinował wydatki.
W nowym budżecie nie będziemy proponować żadnych rewolucji podatkowych, natomiast będziemy chcieli dyscyplinować wydatki - powiedział. Nie możemy liczyć na fajerwerki, gdyż w polityce budżetowej ich być nie może, powinno być ciągłe dyscyplinowanie wydatków. Ono miało miejsce w roku 2004 i ma miejsce także w tym roku - dodał.

Premier poinformował, że minister finansów zostawi następcy wyliczenia różnych wariantów stawek i rozwiązań podatkowych.
W MF prowadzone są różnego rodzaju analizy. Jestem przekonany, że minister Gronicki zostawi swojemu następcy propozycje. (...)Jest taka praca prowadzona w MF (nad wyliczeniami w zakresie podatku liniowego)
i eksperci różnych ugrupowań politycznych pracują razem z pracownikami MF
- powiedział Belka. Będziemy przygotowywać różne warianty i ich skutki społeczno- gospodarcze i zostawimy to następcom - dodał.

Belka nie obawia się o wykonanie tegorocznego budżetu.
Absolutnie wszystko jest pod kontrolą. Ja patrzę przede wszystkim na wielkość dochodów i one idą bardzo dobrze - powiedział.

Deficyt budżetu po kwietniu 2005 roku wyniósł 13.876,9 mln zł, czyli 39,6 proc. planowanej na cały rok kwoty 35 mld zł. Wydatki wyniosły 33,2 proc., a dochody budżetu państwa wyniosły 31,9 proc. planu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)