PolskaBelka nie przyjął dymisji Balickiego, bo "jest wiele do zrobienia"

Belka nie przyjął dymisji Balickiego, bo "jest wiele do zrobienia"

Premier Marek Belka powiedział, że nie
przyjął dymisji szefa resortu zdrowia Marka Balickiego, bo "jest
wiele rzeczy do roboty, a dymisja ministra zdrowia nie poprawiłaby
sytuacji w służbie zdrowia, tylko ją pogorszyła".

Decyzja Balickiego była następstwem odrzucenia przez Sejm projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej.

Balicki poinformował na czwartkowej konferencji prasowej, że prezydent złoży w Sejmie, jako własną inicjatywę legislacyjną, projekt ustawy z poprawkami popartymi przez rząd. Do końca dnia w resorcie zdrowia ma być przygotowany projekt ze wszystkimi poprawkami, które są wynikiem kompromisu - zapowiedział.

Minister zaznaczył, że nie unika pracy czy odpowiedzialności za to, co się dzieje w systemie opieki zdrowotnej. Zwrócił się jednak do premiera z prośbą o stworzenie odpowiednich warunków do jego skutecznej pracy w rządzie.

Po pierwsze pełne poparcie premiera i to, że w rządzie musi być jeden minister odpowiedzialny za politykę zdrowotną; po drugie, konieczne jest zapewnienie pełnej mobilizacji zaplecza politycznego rządu dla ważnych ustaw w dziedzinie ochrony zdrowia - wyliczał Balicki. Ocenił, że w sprawie projektu nie było pełnej mobilizacji zaplecza partyjnego, a decyzje w ramach rządu trzeba było podejmować wcześniej. Poparcie i pomoc dla Balickiego zadeklarował wicepremier Jerzy Hausner.

W środę Sejm odrzucił projekt niezbędnej, zdaniem ministra, ustawy dla naprawy systemu ochrony zdrowia. Ustawa przewidywała m.in. udzielenie publicznym szpitalom pożyczki z budżetu państwa, wstrzymanie egzekucji komorników w ZOZ-ach oraz umorzenie części długów. Wniosek o odrzucenie projektu ustawy w całości złożył klub PiS. Do jego odrzucenia zabrakło w Sejmie 13 głosów. W głosowaniu nie wzięło udziału m.in. 17 posłów SLD.

Zdaniem ministra, ustawa o oddłużeniu szpitali stała się "elementem gry partyjnej i destrukcyjnej działalności opozycji w stopniu niespotykanym do tej pory". Balicki skrytykował postawę Platformy Obywatelskiej i "Solidarności".

Według niego dla Platformy "im gorzej, tym lepiej". Natomiast nie potrafi on zrozumieć postawy "Solidarności", ponieważ - przypomniał - to za czasów rządów AWS przyjęto tzw. ustawę 203, której skutki miała naprawić proponowana ustawa.

Jego zdaniem, w toku "destrukcyjnej gry" opozycji pracownicy służby zdrowia byli ciągle wprowadzani w błąd, oszukiwani, straszeni skutkami wejścia w życie tej ustawy. "Powtarzano mity na temat wielu rozwiązań w niej zawartych" - zaznaczył minister.

W ocenie Balickiego, ta ustawa nie jest ani lewicowa, ani prawicowa, bo to po prostu pierwsza od lat propozycja rozwiązania problemu zadłużenia publicznych szpitali. To ustawa, która miała wstrzymać wszystkie egzekucje komornicze na czas trwania procesu restrukturyzacji, (ustawa), dzięki której ponad 1 mld zł długów miał być całkowicie umorzony, (dzięki której) szpitale mogły otrzymać 2,2 mld zł na pożyczki - powiedział minister.

Balicki chce też, by rząd, zanim zostaną przyjęte zmiany w Kodeksie postępowania cywilnego, doprowadził do tego, żeby komornicy nie zajmowali tych części kont, które przeznaczone są na wynagrodzenia pracowników służby zdrowia.

W trybie pilnym przedstawiona zostanie przez prezydenta inicjatywa dot. nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego, tak żeby wynagrodzenia były chronione w takim stopniu, jak to będzie niezbędne, żeby ZOZ-y mogły funkcjonować prawidłowo - wyjaśnił minister.

Źródło artykułu:PAP
ustawadymisjabelka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)