Belka: lepsze efekty wejścia do UE niż oczekiwano
To co się stało 1. maja ubiegłego roku, okazało się mieć większe i bardziej pozytywne znaczenie dla polskiej gospodarki niż się spodziewaliśmy - powiedział premier Marek Belka podczas konferencji poświęconej prezentacji doświadczeń pierwszego roku członkostwa w UE.
27.04.2005 | aktual.: 28.04.2005 13:31
Lepsze efekty wejścia do UE niż oczekiwano
Premier przypomniał, że półtora roku temu straszono Polaków zalewem zachodniej żywności i bankructwem polskiego rolnictwa. Stało się odwrotnie. Do rolnictwa napłynęło 7,5 mld złotych w formie różnych świadczeń - powiedział Belka. Dodał, że wpłynęło to nie tylko na zmianę nastrojów na wsi, ale i stanu polskiego rolnictwa.
Belka wskazał też, że do Polski - kraju UE, przyjeżdża więcej turystów zagranicznych, wzrosło też zainteresowanie Polską zagranicznych przedsiębiorców.
Sam fakt członkostwa w UE nas zaskoczył. Konsekwencje okazały się niespodzianką. Nie wszędzie sytuacja się poprawiła, ale pokażcie mi jedną dziedzinę, w której się pogorszyło - dodał.
Gdyby nie rozszerzenie UE, mielibyśmy rozlew krwi w Kijowie
Gdyby nie było rozszerzenia UE, bardziej prawdopodobne byłoby, że w trakcie pomarańczowej rewolucji w Kijowie w ubiegłym roku doszłoby do rozlewu krwi - ocenił premier Marek Belka.
Gdyby Polska nie zmieniła dwustronnych relacji między Kijowem a Warszawą w wielostronną mediację Unii Europejskiej, prawdopodobieństwo rozlewu krwi (na Ukrainie) byłoby znacznie większe ze wszystkimi tego konsekwencjami dla Unii Europejskiej - powiedział Belka podczas środowej konferencji nt. doświadczeń pierwszego roku członkostwa w UE.
Zdaniem premiera, po ubiegłorocznym rozszerzeniu Unii, w europejskiej polityce zagranicznej zupełnie inaczej traktuje się sprawę tzw. wschodniego sąsiedztwa UE.
Belka uważa, że nowe kraje wniosły do Unii doświadczenie wielkiej zmiany i wielkich reform, które dla zachodnich społeczeństw są rzeczą niezwykłą.
Wykorzystanie unijnych środków wielkim wyzwaniem
Wielkim wyzwaniem związanym z kolejnymi latami obecności Polski w Unii jest płynna absorpcja środków unijnych - uważa premier Marek Belka. Jak ocenił, na razie z wykorzystaniem funduszy UE idzie nam dobrze, nie mamy problemów z przygotowaniem dobrych projektów.
Zdaniem Belki, problemem nie jest tzw. współfinansowanie, ale nieelastyczność naszych przepisów. Mamy tendencję do tworzenia przeregulowanych systemów, w których najważniejsze jest bezpieczeństwo urzędnika, a nie wykorzystanie pieniędzy - uważa Belka.
Premier wskazał też na potrzebę zapewnienia dyscypliny budżetowej w ciągu kolejnych lat.
To my poniesiemy koszty odrzucenia eurokonstytucji we Francji
Francuskie "nie" dla unijnej konstytucji będzie miało długofalowe i jednoznacznie negatywne dla Polski skutki - oświadczył premier Marek Belka.
Trzymam kciuki za "tak" we francuskim referendum - powiedział szef rządu po konferencji z jego udziałem zatytułowanej "Polska w Unii Europejskiej - doświadczenia pierwszego roku członkostwa".
Belka argumentował, że to my poniesiemy koszty odrzucenia przez Francuzów unijnej konstytucji "poprzez możliwość obniżonej skłonności dla solidarności - czytaj fundusze unijne".
Poprzez próby, albo być może ożywienie koncepcji Europy wielu prędkości w różnych sprawach - podkreślił. Same negatywy - podsumował polski premier.