PolskaBelka: kuriozalny wniosek o odwołanie Gronickiego

Belka: kuriozalny wniosek o odwołanie Gronickiego

Premier Marek Belka uważa, że wniosek o
odwołanie ministra finansów na trzy miesiące przed wyborami jest
kuriozalny i świadczy tylko o "przedwyborczej gorączce". Mirosław
Gronicki - powiedział Belka w Sejmie - jest znakomitym
ekonomistą i konstruktorem budżetu. Posłowie debatują nad dwoma wnioskami klubów LPR, Samoobrony i kół prawicowych oraz PSL i PiS o odwołanie Gronickiego z funkcji szefa resortu finansów. Poparcie wniosków zapowiedziała też Platforma Obywatelska.

28.06.2005 12:15

Odwołanie obecnie ministra finansów - podkreślił Belka - oznaczałoby destabilizację prac nad ustawą budżetową na 2006 rok i dające się zmierzyć w konkretnych pieniądzach straty, wywołane niepokojem na rynkach finansowych. Gronicki - ocenił premier - jest znakomitym ekonomistą i znakomitym konstruktorem budżetu, świetnie reprezentuje też polskie interesy na forum międzynarodowym.

Premier powiedział, że naczelnym zadaniem ministra finansów jest skonstruowanie budżetu państwa i jego realizacja. Zdaniem Belki, Gronicki w "bardzo udany sposób" zrealizował zeszłoroczny budżet. Prognozy - zaznaczył Belka - mówiły, że deficyt sektora finansów publicznych osiągnie w 2004 r. poziom 6,3% PKB, tymczasem wyniósł on 4,7% PKB.

Utrzymywanie dyscypliny wydatków publicznych - podkreślił premier - umożliwiło rozpoczęcie wypłaty dopłat bezpośrednich dla rolników dwa miesiące wcześniej niż planowano, udało się także spłacić różne zobowiązania Skarbu Państwa.

Do osiągnięć Gronickiego premier zaliczył skonstruowanie realistycznego budżetu na rok 2005, obniżającego jednocześnie deficyt budżetowy i skalę potrzeb pożyczkowych państwa.

Premier zaznaczył, że choć w trudniejszych warunkach - bo przy niższym od zakładanego wzroście gospodarczym i przy o wiele niższej inflacji od zakładanej - realizacja tegorocznego budżetu przebiega bez zakłóceń.

Dzięki sprawnemu zarządzaniu długiem Skarbu Państwa - podkreślił premier - udało się obniżyć potrzeby pożyczkowe państwa. W roku 2006 będziemy mieli do czynienia ze znaczącym spadkiem zaangażowania państwa na rynku kapitałowym, co powinno mieć pozytywny wpływ na skłonność banków do finansowania działalności gospodarczej - powiedział Belka.

Wykazał, że o ile w 2004 r. państwo musiało pożyczyć na rynku kapitałowym 143 mld zł., to w 2005 r. - 130 mld, a w przyszłym będzie to 109 mld zł. To oznacza, że będzie nacisk na dalszy spadek stóp procentowych - zaznaczył premier.

Odniósł się też do stawianemu Gronickiemu przez LPR zarzutu dążenia do wprowadzenia Polski do strefy euro. Polska w strefie euro to nie fanaberia Gronickiego, tylko decyzja tej Izby, która ratyfikowała Traktat Akcesyjny i jesienią ubiegłego roku przyjęła rządową informację o perspektywach i skutkach przystąpienia Polski do strefy euro - powiedział Belka.

Kolejny zarzut pod adresem Gronickiego, tym razem ze strony PSL, dotyczy próby zrównania stawek akcyzy na olej napędowy i opałowy. Pod zgodnym naciskiem wszystkich opcji parlamentarnych, Gronicki wycofał rozporządzenie w tej sprawie.

Występujący w Sejmie w imieniu PSL Marek Sawicki, mówił jak fałszowane jest paliwo. Zarzucił Gronickiemu nietrafne - zdaniem posła - założenie, że zrównanie stawek akcyzy na olej ograniczy szarą strefę i zapobiegnie używaniu oleju opałowego zamiast napędowego.

Belka powiedział, że był pod wrażeniem wystąpienia Sawickiego. To była prawdziwa instrukcja obsługi dla przedsiębiorców, którzy ewentualnie chcą się zajmować przekrętami paliwowymi - dodał. Premier podkreślił, że rząd ma świadomość problemów na rynku paliwowym, a przemyślność łobuzerii jest większa niż największa konsekwencja aparatu skarbowego.

Dlatego - zaznaczył Belka - rząd zaproponował zrównanie stawek akcyzy na oba rodzaje oleju: opałowy i napędowy, było to jednak dla posłów nie do przyjęcia. Premier spytał też posłów, dlaczego odrzucili propozycję pracy nad systemem osłon socjalnych, rekompensowania skutków podniesienia akcyzy na olej opałowy tym, którzy używają go zgodnie z jego przeznaczeniem.

Szkoda - zaznaczył Belka - że już teraz nie rozpoczęto likwidacji mafii paliwowej. Będzie się tym musiał zająć kolejny rząd i kolejny Sejm - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)