Belka apeluje o darowanie Irakowi długów
Irak stara się zmobilizować środki na
odbudowę po dziesięcioleciach konfliktów zbrojnych i wierzyciele
powinni darować mu większość ogromnego zadłużenia, pochodzącego z
czasów Saddama Husajna - powiedział w Dubaju Marek
Belka, koordynator pomocy międzynarodowej w Tymczasowych Władzach
Koalicyjnych w Iraku.
22.09.2003 | aktual.: 22.09.2003 15:04
Grupa siedmiu najzamożniejszych potęg świata (G-7) ogłosiła w Dubaju, że chce do końca przyszłego roku uzgodnić porozumienie w sprawie restrukturyzacji długów irackich, sięgających według niektórych obliczeń 130 miliardów dolarów.
"Około 90% irackiego potencjalnego, wirtualnego zadłużenia wiąże się z wojną" - powiedział Belka agencji Reutera. "Nie wyobrażam sobie, aby taki kraj jak Irak mógł udźwignąć tak ogromny ciężar".
Belka kieruje Radą Koordynacji Międzynarodowej (CIC), organem tymczasowej administracji koalicyjnej w Iraku. Jednym z głównych zadań CIC jest mobilizowanie społeczności międzynarodowej do włączenia się w rekonstrukcję Iraku.
W Dubaju odbywa się właśnie jesienna sesja Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Belka zjawił się tam, aby zachęcać kraje uczestniczące do zaoferowania Irakowi szczodrej pomocy finansowej na konferencji darczyńców zwołanej na drugą połowę października do Madrytu.
W rozmowie z Reuterem szef CIC powtórzył argumenty władz koalicyjnych, że wierzyciele Iraku powinni umorzyć mu część długów, aby pomóc w odbudowie kraju, zrujnowanego w następstwie czterech wojen.
W latach 1980-88 Irak toczył wyniszczającą wojnę z Iranem, w 1990 roku napadł na Kuwejt, a w 1991 r. i wiosną tego roku został pokonany przez międzynarodową koalicję. W dodatku od 1990 roku do maja tego roku Irak dźwigał brzemię sankcji międzynarodowych, a od kilku lat ONZ zabiera część wpływów z eksportu irackiej ropy na fundusz odszkodowań za wojnę z Kuwejtem.
Potrzebne jest umorzenie znacznej części zadłużenia - powiedział Belka, były polski wicepremier i minister finansów. Zaznaczył przy tym, że firm i osób prywatnych nie powinno się prosić o rezygnację z roszczeń wobec Iraku.
Irak jest największym polskim dłużnikiem. Jego zadłużenie - jak podał w kwietniu polski resort gospodarki - wynosi 565 milionów dolarów, a powstało z tytułu kredytów rządowych udzielonych w latach 1984-1988.
Rekordowo wysokie umorzenie aż 66% długów uzyskała w 2001 roku od Klubu Paryskiego dawna Jugosławia po obaleniu Slobodana Miloszevicia. W pierwszej połowie lat 90. Klub Paryski, który skupia wierzycieli rządowych, darował Polsce, głównie na nalegania USA, połowę długów z czasów komunistycznych.
Belka powiedział, że członkowie Klubu Paryskiego i inne kraje, które pożyczały pieniądze Saddamowi Husajnowi, powinni po prostu zrezygnować z wierzytelności.
Apele o darowanie długów irackich nie podobają się krajom takim jak Rosja, Francja i Niemcy, które pożyczyły Irakowi znacznie więcej niż 2,1 miliardów dolarów, jakie kraj ten jest winien Stanom Zjednoczonym.
Belka powiedział, że samo umorzenie długów oficjalnych nie wystarczy - Irak potrzebuje także zastrzyków gotówki na odbudowę i inwestycje. Dodał jednak, że aby pomoc zaczęła obficie napływać, Stany Zjednoczone powinny uzgodnić z innymi krajami nową rezolucję Rady Bezpieczeństwa w sprawie utworzenia w Iraku sił wielonarodowych pod auspicjami ONZ i przyznania tam Narodom Zjednoczonym jakiejś większej roli.
Francja i Niemcy uzależniają poparcie dla takiej rezolucji od zgody Waszyngtonu na szybkie przekazanie władzy Irakijczykom. Administracja prezydenta George'a W. Busha uważa jednak, że pośpiech doprowadziłby do chaosu.
Belka powiedział, że 20 miliardów dolarów, o które administracja Busha poprosiła w zeszłym tygodniu Kongres USA, nie wystarczy na pokrycie wszystkich potrzeb odbudowy Iraku w najbliższych trzech- czterech latach.
Szef CIC przyznał, że na krótką metę Irak jakoś da sobie radę, nawet jeśli na konferencji darczyńców w Madrycie nie otrzyma sowitej pomocy. "Uznałbym to za zły znak, ale nie za katastrofę" - powiedział Belka Reuterowi.