Belgijskie linie lotnicze Sabena - upadły
(AFP)
Belgijskie linie lotnicze Sabena ogłoszą we wtorek upadłość. Pracę może stracić około 12 tys. ludzi. Sabena jest pierwszą z europejskich linii lotniczych, która przestaje istnieć.
Od środy samoloty ze znakiem Sabeny pozostaną na brukselskim lotnisku, a pasażerowie z niewykorzystanymi biletami będą wpisani na długą listę wierzycieli. Sabena jest zadłużona na blisko 2 mld dolarów.
Była to jedna z najstarszych linii lotniczych Europy. Jej początki sięgają 1919 roku. Sabena zajmowała 7. miejsce na liście największych pracodawców belgijskich.
Bezpośrednią przyczyną katastrofy jest upadłość Swissairu. Szwajcarzy, którzy mieli w Sabenie blisko 50% udziałów, nie wywiązali się z warunków finansowych związanych z przejęciem kontroli nad belgijskimi liniami.
Sabena zawsze była deficytowa. Wszystkie próby restrukturyzacji firmy blokowały związki zawodowe. Do ostatniej chwili liczono, że znajdzie się inwestor strategiczny.
Nie jest wykluczone, że po upadku Sabeny pojawią się chętni do zainwestowania w jej przybudówkę - linie DAT, które nie są objęte upadłością. Wtedy pojawiłby się w Europie nowy, niewielki przewoźnik, obsługujący linie lokalne.(mon)