Przewodniczący izby Herman De Croo ze współrządzącej w kraju partii liberałów flamandzkich wezwał strażników, gdy niezależny poseł Vincent Decroly odmówił zdjęcia kaszkietu. Strażnicy bez wahania spełnili polecenie i dosłownie wywlekli posła z sali.
Decroly został wybrany do parlamentu z listy francuskojęzycznych Zielonych, ale niedawno wystąpił z partii, zniesmaczony kompromisami, jakich wymaga od niej udział w koalicji rządzącej z liberałami i socjalistami.
Tym razem protestował strojem przeciwko rozpatrywanym właśnie przez parlament umowom o ochronie inwestycji między Belgią a Jemenem, Kuwejtem i Salwadorem.
Stanowczość szefa izby poparły obie partie liberalne, jego własna flamandzka i siostrzana francuskojęzyczna. Inne ugrupowania polityczne skrytykowały decyzję De Croo jako "nieproporcjonalną" w stosunku do "wykroczenia" popełnionego przez posła. (iza)