Belgia chce się ściślej integrować z Francją i Niemcami
Belgia opowie się za utworzeniem w Unii Europejskiej kręgu ściślejszej integracji wokół Francji i Niemiec, jeżeli takie kraje jak Polska wymuszą "rozwodnienie" unijnej konstytucji - ostrzegają czołowi politycy belgijscy.
"Jeśli wynik prac nad europejską konstytucją okaże się niezadowalający, to Belgia opowie się za wzmocnioną współpracą według formuły twardego jądra wokół Francji i Niemiec" - powiedział Didier Seeuws, rzecznik premiera Belgii Guy Verhofstadta.
Pytanie do rzecznika sprowokował Elio Di Rupo, szef największej partii francuskojęzycznej, współrządzących w Belgii socjalistów, broniący projektu konstytucji UE zaproponowanego przez Konwent Europejski.
W środę wezwał on rząd, żeby w przyszłym tygodniu zapowiedział tworzenie "twardego jądra" Unii, jeżeli konstytucja okaże się zbyt rozwodniona jak na jego gust. Okazją do takiego oświadczenia będzie, zdaniem Di Rupo, głosowanie w belgijskiej Izbie Reprezentantów nad ustawą o ratyfikacji Traktatu Akcesyjnego (o poszerzeniu UE).
W pierwotnej wersji środowego wystąpienia Di Rupo miał nawet zalecać odmowę ratyfikacji traktatu, jeżeli 10 państw przystępujących do Unii nie zgodzi się na dostatecznie ambitną konstytucję UE, ale w końcu z tego zrezygnował. Między innymi ze względu na "historyczną odpowiedzialność Belgii".
"Nie ma zagrożenia dla ratyfikacji poszerzenia w Belgii" - uspokajał rzecznik premiera Verhofstadta.
Di Rupo obawia się, że Hiszpania, Wielka Brytania, Polska i inne kraje przystępujące do Unii swoimi wymaganiami "zablokują konstrukcję polityczną Europy". Namawia, żeby w takim wypadku zacieśnić współpracę z Francją i Niemcami, nie oglądając się na "hamulcowych" ściślejszej integracji.
Nie tylko on chce "szybko postępować do przodu i nie dawać się opóźniać przez partnerów, którzy nie chcą czy nie mogą nadążyć". Tego samego zdania co socjaliści są liberałowie, zarówno flamandzcy premiera Verhofstadta, jak i francuskojęzyczni wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Louisa Michela.
Świadczy o tym nie tylko cytowana wypowiedź rzecznika premiera, ale również deklaracje przytoczone w czwartek przez brukselski dziennik "Le Soir".
"To dokładnie te same propozycje, które premier przedłożył (prezydentowi Francji) Jacques'owi Chiracowi i które przedstawi w przyszłym tygodniu w Berlinie kanclerzowi (Niemiec Gerhardowi) Schroederowi" - powiedziano "Le Soir" w najbliższym otoczeniu Verhofstadta.
"To odpowiada naszej strategii na konferencji międzyrządowej w sprawie unijnej konstytucji. To dobry znak" - skomentował dla "Le Soir" wystąpienie Di Rupo szef belgijskiej dyplomacji Michel.
Powtarza się sytuacja sprzed pół roku, gdy Belgia wysunęła propozycję zacieśnienia współpracy obronnej trzech państw (dołączył do nich Luksemburg).