ŚwiatBelgia chce się ściślej integrować z Francją i Niemcami

Belgia chce się ściślej integrować z Francją i Niemcami

Belgia opowie się za utworzeniem w Unii Europejskiej kręgu ściślejszej integracji wokół Francji i Niemiec, jeżeli takie kraje jak Polska wymuszą "rozwodnienie" unijnej konstytucji - ostrzegają czołowi politycy belgijscy.

20.11.2003 | aktual.: 21.11.2003 09:36

"Jeśli wynik prac nad europejską konstytucją okaże się niezadowalający, to Belgia opowie się za wzmocnioną współpracą według formuły twardego jądra wokół Francji i Niemiec" - powiedział Didier Seeuws, rzecznik premiera Belgii Guy Verhofstadta.

Pytanie do rzecznika sprowokował Elio Di Rupo, szef największej partii francuskojęzycznej, współrządzących w Belgii socjalistów, broniący projektu konstytucji UE zaproponowanego przez Konwent Europejski.

W środę wezwał on rząd, żeby w przyszłym tygodniu zapowiedział tworzenie "twardego jądra" Unii, jeżeli konstytucja okaże się zbyt rozwodniona jak na jego gust. Okazją do takiego oświadczenia będzie, zdaniem Di Rupo, głosowanie w belgijskiej Izbie Reprezentantów nad ustawą o ratyfikacji Traktatu Akcesyjnego (o poszerzeniu UE).

W pierwotnej wersji środowego wystąpienia Di Rupo miał nawet zalecać odmowę ratyfikacji traktatu, jeżeli 10 państw przystępujących do Unii nie zgodzi się na dostatecznie ambitną konstytucję UE, ale w końcu z tego zrezygnował. Między innymi ze względu na "historyczną odpowiedzialność Belgii".

"Nie ma zagrożenia dla ratyfikacji poszerzenia w Belgii" - uspokajał rzecznik premiera Verhofstadta.

Di Rupo obawia się, że Hiszpania, Wielka Brytania, Polska i inne kraje przystępujące do Unii swoimi wymaganiami "zablokują konstrukcję polityczną Europy". Namawia, żeby w takim wypadku zacieśnić współpracę z Francją i Niemcami, nie oglądając się na "hamulcowych" ściślejszej integracji.

Nie tylko on chce "szybko postępować do przodu i nie dawać się opóźniać przez partnerów, którzy nie chcą czy nie mogą nadążyć". Tego samego zdania co socjaliści są liberałowie, zarówno flamandzcy premiera Verhofstadta, jak i francuskojęzyczni wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Louisa Michela.

Świadczy o tym nie tylko cytowana wypowiedź rzecznika premiera, ale również deklaracje przytoczone w czwartek przez brukselski dziennik "Le Soir".

"To dokładnie te same propozycje, które premier przedłożył (prezydentowi Francji) Jacques'owi Chiracowi i które przedstawi w przyszłym tygodniu w Berlinie kanclerzowi (Niemiec Gerhardowi) Schroederowi" - powiedziano "Le Soir" w najbliższym otoczeniu Verhofstadta.

"To odpowiada naszej strategii na konferencji międzyrządowej w sprawie unijnej konstytucji. To dobry znak" - skomentował dla "Le Soir" wystąpienie Di Rupo szef belgijskiej dyplomacji Michel.

Powtarza się sytuacja sprzed pół roku, gdy Belgia wysunęła propozycję zacieśnienia współpracy obronnej trzech państw (dołączył do nich Luksemburg).

Źródło artykułu:PAP
francjaunia europejskabelgia
Zobacz także
Komentarze (0)