Wreszcie ktoś na poważnie zainteresował się matkami - komentuje gazeta. Kobiety, które zarzucają karierę zawodową i idą na urlop wychowawczy, tracą finansowo. Urlopy macierzyńskie, wychowawcze i zwolnienia lekarskie na dzieci, to wszystko obniża ich emerytury - mówi poseł LPR Andrzej Mańka. Dlatego chcemy te niesprawiedliwość naprawić i podnieść ich emerytury - dodaje.
Według projektu ustawy, który niedługo trafi do Sejmu, każda kobieta, która ma przynajmniej dwoje dzieci, dostawałaby comiesięczny dodatek do emerytury - po 50 zł na każde dziecko.
To świetny pomysł - mówi gazecie Aneta Supernak, mama czwórki dzieci, która od czterech lat jest na urlopie wychowawczym. Według projektu posła Mańki mogłaby mieć wyższą emeryturę o 200 zł.
Pomysł dodatków emerytalnych dla mam popierają też posłowie z PiS. Każda tego typu inicjatywa jest dobra. I trzeba się nad nią zastanowić. Kobiety boją się przerywać pracę - uważa poseł PiS Tadeusz Cymański. Dlatego powinny mieć zrekompensowany czas, który przeznaczyły na wychowanie pociech zamiast na karierę - dodaje.
Poseł Mańka chce iść o krok dalej. Rozważamy również pomoc dla samotnych ojców, którzy z różnych przyczyn musieli poświęcić się dzieciom - przyznaje Mańka.
Posłowie! - nawołuje "Fakt". Wszystkie mamy liczą, że jednogłośnie poprzecie pomysł o dodatku emerytalnym za wychowanie dzieci. (PAP)