Będzie stan kryzysowy z powodu strajku pielęgniarek?

Według danych Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych obecnie protestują pielęgniarki w około * 100* placówkach służby zdrowia na terenie całego kraju.

W województwie dolnośląskim w sobotę rozpoczęło się spotkanie wicemarszałka z dyrektorami szpitali z całego regionu. Jeżeli okaże się, że ich placówki nie są w stanie zabezpieczyć zdrowia i życia pacjentów, wicemarszałek wystąpi do wojewody dolnośląskiego o ogłoszenie stanu kryzysowego.

Prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych Ilona Tułodziecka poinformowała, że w większości placówek w kraju trwają obecnie rozmowy protestujących w sprawie podwyżki płac, ale coraz częściej protesty przybierają formę głodówki lub odejścia od łóżek pacjentów.

W sobotę do strajkujących już sióstr dołączyło 15 pielęgniarek z wrocławskiego szpitala wojskowego oraz kliniki MSWiA. Głodówkę prowadzą także pielęgniarki w Legnicy i Jeleniej Góry.

Pielęgniarki i położne oraz pracownicy kieleckiego Szpitala Miejskiego zrzeszeni w Związku Zawodowym Pracowników Ochrony Zdrowia: laboranci, technicy, salowe i sprzątaczki, kontynuują strajk głodowy. Z tego powodu dyrektor Szpitala Miejskiego w Kielcach odwołał dzisiejszy ostry dyżur. Pacjenci będą musieli szukać pomocy w innych placówkach.

Pod wpływem negocjacji głodujące od 6 dni pielęgniarki ze szpitala w Szczecinie zmniejszyły swoje żądania płacowe. Dotychczas domagały się podwyżki zarobków do wysokości średniej krajowej, teraz żądają tylko 500 złotych dodatku do płacy zasadniczej - dla personelu podstawowego i 300 złotych dla personelu pomocniczego.

W województwie dolnośląskim natomiast zakończył się w piątek wieczorem strajk w Centrum Onkologii, gdzie pielęgniarki wywalczyły podwyżkę pensji o ponad 250 złotych. Wcześniej porozumienia zawarto w szpitalach imienia Rydygiera we Wrocławiu oraz w Głogowie i Obornikach Śląskich. (reb)