Będzie ropa z Ukrainy
Porozumienie w sprawie przedłużenia rurociągu Brody-Płock i stworzenia wspólnego przedsiębiorstwa przez zarzadzającą nim kompanię "Ukrtransnafta" i Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociagów Naftowych "Przyjaźń" zostało zawarte w Warszawie. Odpowiednie dokumenty podpisali wicepremierzy Polski i Ukrainy: Marek Pol i Andrij Kliujew.
16.01.2004 | aktual.: 16.01.2004 16:13
Plan przedłużenia ropociągu ma poparcie Komisji Europejskiej. 26 listopada 2003 roku w Brukseli podpisano polsko-ukraińską umowę na temat połączenia naszych systemów przesyłania ropy naftowej.
Według wicepremiera Ukrainy Andrija Kliujewa, wspólne przedsiębiorstwo ma na pierwszym etapie zająć się dobudową odcinka naftociągu na polskim terytorium z Brodów do Płocka. Ukraina i Polska mają kontynuować negocjacje odnośnie dobudowy dalszej nitki rurociągu do Gdańska.
Andrij Kliujew dodał, że chodzi o 500 kilometrów rurociągu. Koszt inwestycji ocenia się na 500 milionów dolarów. Partnerzy mają określić, jaki procent weźmie na siebie ukraińska, a jaki polska strona.
Naftociągiem Odessa-Brody ma płynąć ropa ze złóż Morza Kaspijskiego. Dzięki temu Ukraina chce uniezaleznić się od dostaw rosyjskiej ropy. Ukraińcy zakończyli budowę morskiego terminalu przeładunkowego w Odessie i swojego odcinka rurociągu niemal 2 lata temu. Nadal jednak stoi on pusty. Od kilku miesięcy Rosjanie zabiegają o wykorzystanie rurociągu w odwrotnym od zaplanowanego kierunku z Brodów do Odessy. Rząd ukrainski ma podjąć decyzję w tej sprawie do połowy lutego.
Rurociąg może dostarczać 14,5 miliona ton ropy rocznie, z możliwością rozbudowy do 40 milionów ton rocznie. W miejscowości Brody łączy się z południową nitką rurociągu "Przyjaźń", głównej drogi transportu rosyjskiej ropy do Europy. Strona ukraińska chce by rurociąg z Odessy był alternatywą dla dostaw ropy ze złóż na Syberii rurociągiem "Przyjaźń".
Od kilku lat omawiano projekt przedłużenia rurociągu do Polski, a następnie do Niemiec. W drugim etapie rozbudowy rozważane jest wybudowanie kolejnego odcinka do Wilhemshaven w pobliżu granicy niemiecko-holenderskiej.