PolitykaBędzie proces Jarosław Jakimowicz-Piotr Krysiak. Mamy treść pozwu i oświadczenie szefa TAI

Będzie proces Jarosław Jakimowicz-Piotr Krysiak. Mamy treść pozwu i oświadczenie szefa TAI

- W tej chwili nie ma powodów do zawieszenia współpracy z panem Jarosławem Jakimowiczem - przekazał w piśmie, do którego dotarliśmy, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski. Wirtualna Polska widziała także treść pozwu o ochronę dóbr osobistych Jarosława Jakimowicza. Sprawa ma związek z publikacją dziennikarza Piotra Krysiaka. Jakimowicz domaga się przeprosin.

Jarosław Jakimowicz
Jarosław Jakimowicz
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

Oświadczenie szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej ws. Jarosława Jakimowicza, do którego dotarła Wirtualna Polska, publikujemy w całości.

"Szanowni Państwo,

Dyrekcja Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zdecydowanie potępia wszelkie formy agresji i przemocy. Dlatego opublikowane w internecie informacje o tym, że współpracujący z redakcją publicystyki TVP Info Pan Jarosław Jakimowicz mógł dopuścić się gwałtu - choć pochodzące z anonimowego źródła - zostały potraktowane poważnie. Dyrekcja TAI, podjęła działania mające na celu ich weryfikację. W toku postępowania wyjaśniającego ustalono następujące fakty:

- Żaden z pracowników oraz współpracowników Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, zaangażowanych w produkcję programów z udziałem pana Jarosława Jakimowicza, nie zgłosił zastrzeżeń do zachowania Pana Jakimowicza.

- Pan Jarosław Jakimowicz w pisemnym oświadczeniu zapewnił, że formułowane pod jego adresem oskarżenia oraz insynuacje są nieprawdziwe, a zdarzenie opisane w internecie przez Pana Piotra Krysiaka nie miało miejsca. Pan Jarosław Jakimowicz skierował także do sądu pozew oraz prywatny akt oskarżenia za zniesławienie przeciwko Panu Piotrowi Krysiakowi.

Ponadto na wiarygodność relacji Pana Piotra Krysiaka negatywnie wpływa fakt, iż sąd prawomocnie zakazał rozpowszechnienia informacji z jego książki o Edycie Górniak. W uzasadnieniu sąd stwierdził, że Pan Piotr Krysiak nie dowiódł, iż informacje o piosenkarce zawarte w książce są prawdziwe. Nie można zlekceważyć także faktu, że Pan Piotr Krysiak jest byłym współpracownikiem TVP Info, który może być zainteresowany przedstawieniem byłego pracodawcy w złym świetle.

Biorąc pod uwagę powyższe fakty, w tej chwili nie ma powodów do zawieszenia współpracy z Panem Jarosławem Jakimowiczem. Jednak sprawę uważam za otwartą. Jeżeli np. w toku prokuratorskiego postępowania pojawią się nowe informacje, będę podejmował decyzje adekwatne do sytuacji.

Z poważaniem,

Jarosław Olechowski

dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej"

Będzie proces Jarosław Jakimowicz-Piotr Krysiak. Jest pozew

Jarosław Jakimowicz poinformował, że zamierza wytoczyć Piotrowi Krysiakowi proces. Fragment pozwu przygotowanego przez pełnomocnika aktora i współpracownika TVP Info publikujemy poniżej. Jakimowicz w piśmie do sądu domaga się m.in. przeprosin od Krysiaka: za "naruszenie dóbr osobistych - dobrego imienia, czci oraz godności w poście, opublikowanym na portalu Facebook".

TVP
TVP© WP | Jakimowicz

Jarosław Jakimowicz, który zyskał rozpoznawalność dzięki "Młodym wilkom", a dziś jest współprowadzącym "W kontrze" na antenie TVP Info, zapewnia, że ze sprawą opisywaną przez Piotra Krysiaka nie ma nic wspólnego. Wirtualna Polska dotarła wcześniej do jego oświadczenia, które skierował do TVP.

Przypomnijmy: w poniedziałek wieczorem na FB Piotra Krysiaka pojawił się post, w którym dziennikarz śledczy, niegdyś związany z TVP czy "Wprost", opisał drastyczną historię. Chodzi o gwałt, do jakiego doszło niemal rok temu podczas zgrupowania uczestniczek konkursu Miss Generation 2020 w hotelu pod Łukowem (województwo lubelskie). Ofiarą napaści jest 30-letnia dyrektorka marketingu i PR jednej z brytyjskich firm. Według jej zeznań gwałtu dokonała "gwiazda publicystyki TVP Info".

Media wskazały na Jakimowicza. On sam potwierdził, że był w hotelu, kiedy doszło do napaści. Jednak z całą stanowczością podkreśla, że nie jest mężczyzną, o którym wspomina Piotr Krysiak. Jakimowicz pisze także, że wpis dziennikarza jest atakiem mającym na celu "wyeliminowanie go z życia publicznego i współpracy z TVP" - choć jego nazwisko tam nie pada. Jakimowicz zaznacza, że od momentu rozpoczęcia śledztwa nikt się z nim nie kontaktował.

- Jak mam się w tej sytuacji bronić? Jestem, jaki jestem. Pracuję w TVP, co nie każdemu się podoba. Przyzwyczaiłem się do ataków, ale zarzuty o gwałt to przekroczenie wszelkich zasad. Jestem w każdej chwili gotowy zeznawać w prokuraturze - zapewnił Jakimowicz.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1080)