Będą zmiany, nie będzie religii w konstytucji UE
Szefowie dyplomacji państw UE, którzy podczas weekendu uczestniczyli w spotkaniu w podwiedeńskim Klosterneuburgu, zgodzili się, że należy przedłużyć tzw. "okres refleksji" w sprawie unijnej konstytucji. Wskazywali na możliwość renegocjacji traktatu i odejścia od nazwy "konstytucja".
28.05.2006 | aktual.: 28.05.2006 16:37
Niebo się nareszcie rozjaśniło, ubiegłoroczne chmury przemijają - powiedziała po spotkaniu minister spraw zagranicznych Austrii Ursula Plassnik. Austria przewodniczy w tym półroczu UE.
Zapewniła, że w rok po fiasku referendum w sprawie unijnej konstytucji we Francji i Holandii, ministrowie zgodzili się, iż "najpóźniej w 2009 roku musimy mieć jasność, co do podstawy prawnej Unii Europejskiej". Dlaczego akurat w 2009 roku? Bo wówczas odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego - tłumaczyła Austriaczka. Ta data ma być potwierdzona na szczycie unijnym w czerwcu.
Plassnik wielokrotnie podczas swej konferencji prasowej zapewniała, że "najważniejsza jest zawartość" samego traktatu, sugerując, że ewentualne zmiany nie mogą zbytnio odchodzić od podpisanego przez 25 i ratyfikowanego przez 16 państw traktatu.
Wiele wskazuje na to, że zmiany w konstytucji rozpoczną się od samej nazwy traktatu, odejścia od słowa konstytucja, co pozwoli niektórym państwom zaakceptować traktat. To pytanie na pewno w przyszłości się pojawi - potwierdził szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.
W Niemczech żyjemy z ustawą zasadniczą, która nie nosi nazwy konstytucja, nawet jeśli ma tę samą wartość prawną. W tym kontekście myślę, że jest to jeden z punktów do dalszej dyskusji - powiedział szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier.
Najbardziej znaczące było jednak przyznanie przez Steinmeira, że wprowadzenie zmian do konstytucji będzie konieczne, gdyż "należy uszanować, że Francuzi i Holendrzy mówią, że nie mogą decydować po raz drugi na temat tego samego tekstu". Dotychczas Niemcy wykluczały jakiekolwiek renegocjacje czy zmiany traktatu konstytucyjnego.
Steinmeier podkreślił zarazem, że dla Niemiec bardzo ważne jest, by udało się "zachować podstawową zawartość traktatu".
Szef niemieckiej dyplomacji zapowiedział, że Niemcy, które od stycznia przyszłego roku przejmą przewodnictwo w UE, przedstawią "zasadnicze propozycje" w sprawie unijnej konstytucji.
Podczas spotkania nikt nie poruszył natomiast kwestii wpisania do preambuły odwołania do chrześcijańskich korzeni Europy, za czym opowiedziała się kilka dni temu kanclerz Angela Merkel.
Źródła francuskie uczestniczące w spotkaniu wykluczyły w rozmowie z PAP możliwość zmiany swojego negatywnego w tej sprawie stanowiska.
Renegocjację traktatu zapowiedział też luksemburski minister spraw zagranicznych. Musimy być zdolni (...) do osiągnięcia do 2009 roku nowego podstawowego traktatu - który ja wolałbym nazwać konstytucją - i na który zgodziłoby się wszystkie 25 państw członkowskich - powiedział Jean Asselborn. To nie będzie łatwe, ale jest możliwe, jeśli będzie wola polityczna - dodał.
Z Polski w spotkaniu uczestniczyła minister Anna Fotyga. Jej rzecznik Andrzej Sadoś zapewnił PAP w rozmowie telefonicznej, że Polska "optymalnie wykorzysta okres refleksji".
Inga Czerny