Będą dalsze cięcia w kilometrówkach
Sędziowie sądów rejonowych nie dostaną zwrotu pieniędzy ?za dojazdy do pracy.
Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka przyjmuje właśnie sprawozdanie podkomisji pracującej nad zmianami w ustawie o ustroju sądów powszechnych. Wśród propozycji pojawił się przepis ograniczający tzw. kilometrówki dla sędziów. W środę przyjęła go komisja.
W przyszłości, jeśli sędzia uzyska zgodę na dojazdy z miejsca zamieszkania do siedziby sądu, niekoniecznie otrzyma zwrot pieniędzy za paliwo. Nie mają co na to liczyć sędziowie sądów rejonowych i ci z wyższych instancji, dla których odległy sąd jest pierwszym miejscem orzekania. Zwrotu nie będzie też dla sędziów, którzy dojeżdżają do sądu mniej niż 20 km. Trzecią grupą wyłączoną z kilometrówek są sędziowie, dla których zmiana miejsca służbowego nastąpiła na skutek orzeczenia kary dyscyplinarnej oraz orzeczenia sądu dyscyplinarnego o przeniesieniu na inne miejsce służbowe ze względu na powagę stanowiska.
To kolejna próba odebrania pieniędzy za dojazdy do pracy. Minister sprawiedliwości przygotował właśnie projekt rozporządzenia, w którym zmniejsza sędziom zwrot za paliwo z 60 gr za km do 30 gr. Środowisko ostro zaprotestowało. Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia odmówiło nawet opiniowania projektu rozporządzenia. Powód oszczędności to pieniądze. W ustawie budżetowej przewidziano na dojazdy 10 mln zł - połowę mniej niż w 2014 r.
etap legislacyjny prace w komisji