"Beatyfikacja Jana Pawła II zaostrzyła podziały w Kościele"
Planowana beatyfikacja Jana Pawła II zaostrzyła podziały w Kościele katolickim, w którym część wiernych kwestionuje słuszność tak szybkiego wyróżnienia w ten sposób tego papieża - pisze "Washington Post" E.J. Dionne.
28.04.2011 | aktual.: 28.04.2011 20:51
Zdaniem tego autora - jednego z najbardziej wpływowych progresywnych publicystów w USA i znawcy religii, wywodzącego się ze szkoły chrześcijańskiej myśli społecznej - zaostrzone beatyfikacją animozje można by załagodzić przez kanonizację papieża Jana XXIII (1958-1963).
"Decyzja przyspieszenia drogi do świętości Jana Pawła II wywołała wielką radość wśród wielu katolików - i negatywną reakcję innych w Kościele, którzy uważają ją za gorszącą. Istnieje oczywiste remedium, które mogłoby zjednoczyć skłóconych katolików i wysłać właściwe przesłanie na temat postawy Kościoła wobec nowoczesnego świata: czas ogłosić świętym papieża Jana XXIII" - pisze Dionne.
Jan XXIII był architektem Aggiornamento, czyli otwarcia się Kościoła katolickiego na przemiany na świecie w XX wieku, takie jak lewicowe ideologie sprawiedliwości społecznej oraz liberalne prądy społeczno-kulturowe. Zwołał II Sobór Watykański, który przeprowadził reformy dotyczące liturgii, nauk w kwestii praw robotniczych i związkowych, a także stosunku Kościoła do judaizmu i innych religii.
Dionne podkreśla, że pontyfikat Jana Pawła II "byłby niemożliwy bez reform Jana XXII", i przypomina, że pod wieloma względami był on kontynuacją pontyfikatu "dobrego papieża Jana" i II Soboru Watykańskiego.
"Jest naturalny związek między tymi dwoma pontyfikatami. Kiedy historycy spojrzą wstecz, zgodzą się, że za największe osiągnięcia Jana Pawła II uznane będą: jego oddanie sprawie praw człowieka i wolności religii, apele o sprawiedliwość społeczną, poparcie praw robotników oraz twardy sprzeciw wobec religijnych przesądów" - pisze publicysta "Washington Post".
Przypomina też, że Jan XXIII jest już beatyfikowany, ale - dodaje - "jego beatyfikacja w 2000 r. została skażona przez to, że połączono ją z beatyfikacją papieża Piusa IX (1846-1878)", znanego z nieprzejednanie wrogiego stanowiska wobec liberalizmu i postępowych ruchów społecznych w XIX wieku.
Dionne zwraca też uwagę, że zwolennicy Jana XXIII zaraz po jego śmierci pragnęli jego szybkiej beatyfikacji, ale nie doszło do tego, gdyż Kościół powołał się na tradycję nakazującą odczekanie z rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego przynajmniej przez pięć lat.
"Fakt, że tradycję przywołano, by zablokować przyspieszenie świętości Jana XXIII, ale zignorowano ją w przypadku Jana Pawła II, sugeruje, że w te podobno duchowe sprawy wkracza polityka. Kościół powinien zastosować ten sam standard wobec Jana Pawła II, jak wobec Jana XXIII, i dłużej poczekać z beatyfikacją" - pisze autor.