Trwa ładowanie...
24-03-2012 01:35

Beata Gosiewska: prokurator wojskowy mnie straszył

Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, miał mówić wdowie po Przemysławie Gosiewskim, że dokonanie sekcji zwłok przez amerykańskiego specjalistę, oznaczałoby ich zbezczeszczenie - donosi "Rzeczpospolita".

Beata Gosiewska: prokurator wojskowy mnie straszyłŹródło: PAP, fot: Bartłomiej Zborowski
d5ervpi
d5ervpi

Prokuratura wojskowa nie wyraziła zgody na udział w sekcjach zwłok Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki, jednego z najwybitniejszych patologów sądowych, Amerykanina Michaela Badena. W piątek Beata Gosiewska ujawniła posłom z zespołu ds. zbadania katastrofy smoleńskiej kulisy tej odmowy.

- Prokuratorzy używali wszelkich możliwych argumentów. Mówili, że polscy biegli poczują się obrażeni. Okazało się to nieprawdą - mówiła wdowa po Przemysławie Gosiewskim. Jak dodała, w dniu ekshumacji jej męża, prokurator Ireneusz Szeląg straszył ją odpowiedzialnością karną za zbezczeszczenie zwłok - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Jak donosi gazeta, zdaniem Beaty Gosiewskiej, prokuratorzy obawiają się udzielić zgody na udział w sekcji specjalisty z USA ze względu na Rosjan. Według relacji Gosiewskiej, szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Jan Artymiak miał powiedzieć: "Rosja jest suwerennym państwem i, muszę pani to powiedzieć, mocarstwem" - czytamy w "Rzeczpospolitej".

d5ervpi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d5ervpi
Więcej tematów