PolskaBeata Gosiewska: prokurator wojskowy mnie straszył

Beata Gosiewska: prokurator wojskowy mnie straszył

Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, miał mówić wdowie po Przemysławie Gosiewskim, że dokonanie sekcji zwłok przez amerykańskiego specjalistę, oznaczałoby ich zbezczeszczenie - donosi "Rzeczpospolita".

Beata Gosiewska: prokurator wojskowy mnie straszył
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski

24.03.2012 | aktual.: 26.03.2012 14:11

Prokuratura wojskowa nie wyraziła zgody na udział w sekcjach zwłok Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki, jednego z najwybitniejszych patologów sądowych, Amerykanina Michaela Badena. W piątek Beata Gosiewska ujawniła posłom z zespołu ds. zbadania katastrofy smoleńskiej kulisy tej odmowy.

- Prokuratorzy używali wszelkich możliwych argumentów. Mówili, że polscy biegli poczują się obrażeni. Okazało się to nieprawdą - mówiła wdowa po Przemysławie Gosiewskim. Jak dodała, w dniu ekshumacji jej męża, prokurator Ireneusz Szeląg straszył ją odpowiedzialnością karną za zbezczeszczenie zwłok - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Jak donosi gazeta, zdaniem Beaty Gosiewskiej, prokuratorzy obawiają się udzielić zgody na udział w sekcji specjalisty z USA ze względu na Rosjan. Według relacji Gosiewskiej, szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Jan Artymiak miał powiedzieć: "Rosja jest suwerennym państwem i, muszę pani to powiedzieć, mocarstwem" - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (545)