Bartosz Arłukowicz: protest lekarzy to kolejna eskalacja ich żądań
Protest lekarzy to kolejna eskalacja żądań, zmierzająca do całkowitego zniesienia odpowiedzialności - ocenił minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Podkreślił, że pacjenci w placówkach, które podpisały umowy z NFZ mają prawo do otrzymania recepty na lek refundowany.
01.07.2012 | aktual.: 01.07.2012 18:49
Niedziela to pierwszy dzień protestu lekarzy, którzy nie zgadzają się na wynikające z zarządzenia prezesa NFZ kary za niewłaściwe wypisanie recept na leki refundowane. Chodzi o zapis mówiący o nakładaniu na lekarzy i lekarzy dentystów kar umownych w wysokości 200 zł za nieprawidłowości na recepcie.
- Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją kolejnej eskalacji oczekiwań środowiska lekarskiego. Przypomnę, że w grudniu, kiedy rozpoczynaliśmy rozmowy, środowisko lekarskie oczekiwało nowelizacji ustawy refundacyjnej. Ta ustawa została znowelizowana. Potem kolejne oczekiwania, dotyczące nowelizacji ustawy o działalności leczniczej. Ustawa została znowelizowana. Potem doszło do zmiany prezesa NFZ-u i zaproponowaliśmy nowe brzmienie umowy na recepty w gabinetach prywatnych i na recepty wypisywane dla samych lekarzy i członków ich rodzin. Te propozycje zostały przedstawione przez panią prezes NFZ - mówił w niedzielę Arłukowicz na konferencji prasowej w Warszawie.
Podkreślił, że pacjenci w przychodniach, szpitalach i poradniach specjalistycznych mają prawo otrzymać receptę refundowaną na podstawie umów podpisanych przez te placówki z NFZ. - Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją taką, kiedy związek zawodowy lekarzy nawołuje do tego, aby pacjenci stali się zakładnikami (...) działalności w gabinetach prywatnych - ocenił.
- Nie jest dopuszczalna sytuacja, w której oczekuje się zniesienia jakiejkolwiek odpowiedzialności. A takie oczekiwania dzisiaj są kierowane w naszą stronę - mówił w niedzielę Arłukowicz.
- Chcielibyśmy, aby pacjenci informowali o każdej sytuacji, w której otrzymają lek na niewłaściwej recepcie. (...) Żeby informowano dyrektora danej placówki, żeby informowano Rzecznika Praw Pacjenta - powiedział.
Prezes NFZ Agnieszka Pachciarz powiedziała, że lekarzom zaproponowano kompromisowy kształt umowy na wypisywanie recept, która uwzględniała osiem z dziesięciu postulatów środowiska lekarskiego.
- Koronnym postulatem był zniesienie odpowiedzialności za niesprawdzenie ubezpieczenia pacjenta. Umowa przewiduje, że lekarze nie będą odpowiadać, jeśli tego nie zrobią. Powtarzanym postulatem było także zniesienie zapisów dotyczących zwrotu refundacji w przypadku jakiejkolwiek nieprawidłowości. Te zapisy również w całości zostały usunięte z umowy - podkreśliła.
Pachciarz podkreśliła, że w czasie obowiązywania poprzednich, bardziej restrykcyjnych umów, na 150 tysięcy gabinetów przeprowadzono w ub.r. zaledwie 100 kontroli. - Naprawdę nie jest celem NFZ karanie za każdą receptę, a takie wrażenie się obecnie tworzy - powiedziała. Dodała, że całkowite zniesienie odpowiedzialności lekarzy za błędy na receptach jest niemożliwe.
Pachciarz zaznaczyła, że obecnie rozszerzane są umowy zawarte ze szpitalami na prowadzenie izby przyjęć oraz wieczorową i nocną opiekę lekarską, tak by tam mógł być przyjęty każdy pacjent, który zgłosi się z nieprawidłowo wystawioną receptą. Otrzyma on tam poradę lekarską i - w zależności od decyzji lekarza - otrzyma prawidłowo wypisaną receptę. Lista tych podmiotów ma być od poniedziałku dostępna w każdej aptece.
Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska zaznaczyła, że każdy pacjent ma prawo do otrzymania recepty, którą lekarz jest obowiązany wypisać, zarówno w placówce prywatnej, jak i takiej, która ma podpisaną umowę z NFZ.
W przypadku, gdy pacjent nie otrzyma recepty z przysługującym poziomem refundacji, bądź otrzyma ją na niewłaściwym druku lub z błędami uniemożliwiającymi jej realizację w aptece, ma prawo domagać się wystawienia prawidłowej recepty u kierownika placówki, zgłosić sprawę do właściwego oddziału NFZ i do Biura Rzecznika Praw Pacjenta.
NFZ może nałożyć karę na świadczeniodawców, którzy nie wywiązują się z umów podpisanych z NFZ - do wysokości 2 proc. wartości kontraktu. Rzecznik Praw Pacjenta może wszczynać postępowania wyjaśniające w przypadku stwierdzenia naruszenia zbiorowych praw pacjenta. Gdy świadczeniodawca nie odstąpi od tego naruszenia, może zostać nałożona na niego kara w wysokości do 500 tys. zł.
W resorcie zdrowia została uruchomiona całodobowa infolinia dla pacjentów - pod numerem telefonu 22 831 17 94 oraz adresem e-mail: recepta@mz.gov.pl. Wszystkie zgłoszenia od pacjentów, kierowane na ten adres będą przekazywane do Rzecznika Praw Pacjenta. Przydatne informacje można znaleźć też na stronie Rzecznika: bpp.gov.pl