ŚwiatBarroso wycofuje proponowany skład Komisji Europejskiej

Barroso wycofuje proponowany skład Komisji Europejskiej

Desygnowany na szefa
Komisji Europejskiej Jose Barroso nie poddał pod
głosowanie Parlamentu Europejskiego proponowanego dotychczas jej
nowego składu. Zwrócił się o przesunięcie głosowania, by móc zaprezentować inną
ekipę, możliwą do zaakceptowania przez eurodeputowanych.

Obraz

Doszedłem do wniosku, że gdyby głosowanie odbyło się dzisiaj, wynik nie byłby pozytywny dla instytucji UE i projektu europejskiego - wyjaśnił. Powiedział, że przed złożeniem nowej propozycji "w ciągu kilku tygodni" skonsultuje się z przywódcami państw UE.

Głosowanie za miesiąc?

Według źródeł dyplomatycznych liderzy trzech największych ugrupowań Parlamentu Europejskiego - socjalistów, chadeków oraz demokratów i liberałów - zgodzili się na odłożenie głosowania o miesiąc. Tak wynika ze spotkań, jakie Barroso odbył rano. Miesiąc ma mu wystarczyć na zaproponowanie takich zmian w składzie Komisji, by były możliwe do zaakceptowania przez eurodeputowanych.

Rzecznik Komisji Europejskiej Reijo Kemppinen potwierdził, że w tej sytuacji dotychczasowa Komisja, której przewodniczy Romano Prodi, będzie pełnić swoją funkcję tak długo jak potrzeba. Prodi został oficjalnie poproszony o pozostanie przez Jana Petera Balkenende, premiera Holandii, która przewodniczy w tym półroczu Unii Europejskiej.

Kemppinen podkreślił, że Komisja Prodiego będzie dysponowała pełnymi zdolnościami prawnymi. Pewne jest, że żadne traktaty nie przewidują jakiejkolwiek "p.o. komisji" - dodał. Według niego nikt nie jest w stanie obecnie powiedzieć, jak długo będzie trwał "okres przejściowy".

Skomplikowana sprawa

Źródła prawnicze w Komisji uważają, że sprawa jest skomplikowana i Komisja Prodiego będzie zajmować się "tylko najpilniejszymi sprawami". Traktat z kwietnia 2003 r. stanowi bowiem, że jej mandat wygasa 1 listopada 2004 r.

Kryzys wokół nowej Komisji Europejskiej wybuchł, gdy Barroso odmówił wycofania ze składu kandydata na komisarza ds. sprawiedliwości, wolności i bezpieczeństwa, Włocha Rocco Buttiglionego, krytykowanego przez europosłów za wyrażanie kontrowersyjnych poglądów na temat rodziny i homoseksualizmu.

Szef chadeków w Parlamencie Europejskim Hans-Gert Poettering powiedział, że zastrzeżenia nie dotyczą tylko Buttiglionego. Wymienił tez Węgra Laszlo Kovacsa (energia), Holenderkę Neelie Kroes (konkurencja) i Łotyszkę Ingridę Udre (podatki).

LPR protestuje

Gdy Parlament Europejski wznowił obrady po przerwie ogłoszonej po wystąpieniu Barroso, sesję próbowała zerwać Liga Polskich Rodzin i złożyć wniosek o samorozwiązanie PE. Do protestu dołączyli się Anglicy. Mamy do czynienia z kryzysem politycznym - powiedział Jacek Saryusz-Wolski (PO), szef polskiej delegacji w chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej.

Chadecja, do której należy Wolski, chciała poprzeć Komisję Barroso. Wolski dodał, że jeżeli w Komisji Barroso mają być korekty, to nie mogą być one ograniczone do Buttiglionego.

W związku z kryzysem wokół Komisji Europejskiej holenderska prezydencja chciała zaproponować, by przywódcy unijni spotkali się w Rzymie dzień wcześniej, przed podpisaniem w piątek Traktatu Konstytucyjnego. Propozycje szczytu odrzucili jednak ambasadorzy państw członkowskich UE w Brukseli.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)