Bardzo trudno o taksówkę we Włoszech
Rzym został sparaliżowany strajkiem taksówkarzy. W większości włoskich miast o taksówkę było bardzo trudno.
Generalny strajk taksówkarzy zorganizowano w proteście przeciwko ustawie umożliwiającej świadczenie usług przewozowych osobom spoza branży taksówkowej. Przeforsowana przez rząd ustawa położyła kres monopolowi, jaki mieli na przewozy osób taksówkarze. Oni sami twierdzili, że zagrożony jest byt ich samych i ich rodzin.
Można jednak powiedzieć, że winni są temu sami taksówkarze. Pierwotnie liberalizacja tego sektora usług miała polegać na zwiększeniu liczby licencji i obniżeniu ich ceny. Wobec braku zgody na to, rząd postawił na stworzenie alternatywy dla taksówek.
W proteście, drugim już w tym miesiącu, bierze udział 30 tysięcy taksówkarzy, czyli trzy czwarte wszystkich taksówkarzy w kraju. 10 tysięcy z nich przyjechało do Rzymu na główną manifestację, która sparaliżowała ruch w stolicy.