Bardziej niż żyć w tym kraju, boją się z niego uciec
Korea Północna zaostrzyła w ostatnich latach kary dla osób schwytanych na próbie ucieczki z kraju - oświadczył specjalny wysłannik ONZ do Korei Północnej Vitit Muntarbhorn. Obecne warunki w sferze praw człowieka w komunistycznym państwie określono jako "nadzwyczaj poważne".
- W ciągu ostatniego roku i wcześniej zauważyłem, że surowiej karze się osoby opuszczające kraj i generalnie notujemy spadek ucieczek do krajów ościennych - powiedział Muntarbhorn w Seulu po zakończeniu tygodniowej wizyty w Korei Południowej.
- Bardzo niepokoi fakt, że w ciągu ostatnich paru lat zaostrzyły się kary dla osób usiłujących wyjechać albo dla tych, którzy zostali odesłani po ucieczce - oświadczył wysłannik ONZ.
W raporcie z ubiegłego roku Vitit wymieniał wśród naruszeń praw człowieka publiczne egzekucje, tortury, państwową inwigilację, powszechny podsłuch, państwową kontrolę nad zapasami żywności, prześladowanie obywateli chcących uciec za granicę, przemoc wobec kobiet i dzieci oraz porywanie cudzoziemców w celach szpiegowskich.
- Teraz dostajemy informacje o surowych karach, wyrokach więzienia oraz o prześladowaniu całych rodzin w ramach odpowiedzialności zbiorowej - powiedział Vitit, odnosząc się do uciekinierów, którzy zostali schwytani i odesłani do kraju.
Jak dodał, otrzymuje też informacje o "nawet surowszych karach, bo o możliwych egzekucjach".
Według obrońców praw człowieka z Korei Północnej zbiegły setki tysięcy osób.