Barbara Giertych: aborcję trzeba karać dożywociem
"Zabójstwo dziecka nienarodzonego powinno być karane dożywociem, jak
zabójstwo dorosłego" - mówi w rozmowie z "Wprost" Barbara Giertych. Żona wicepremiera twierdzi, że jest feministką. "Szkoda, że to hasło
przywłaszczyły lewackie anarchistki" - dodaje.
24.03.2007 | aktual.: 25.03.2007 08:34
"Jestem przeciwna jakiejkolwiek ustawie antyaborcyjnej. Kodeks karny każe za morderstwo. Nie można tworzyć odrębnego prawa dla nienarodzonych dzieci" - tłumaczy. To kolejna publiczna deklaracja żony wicepremiera Romana Giertycha. Wcześniej głośnym echem odbił się wystosowany przez nią do marszałka Sejmu list popierający zapisanie w konstytucji ochrony życia od momentu poczęcia.
W rozmowie z "Wprost" Barbara Giertych domaga się też, by policja i prokuratura walczyła z działającym obecnie podziemiem aborcyjnym. "Skoro CBŚ ściga łapówkarzy, dlaczego nie ma ścigać morderców nienarodzonych dzieci? Choćby przez stosowanie policyjnej prowokacji" - postuluje Barbara Giertych.
Żona wicepremiera twierdzi, że jest feministką. "Szkoda, że to hasło przywłaszczyły lewackie anarchistki" - mówi. I krytykuje sytuację kobiet w Polsce. "Nie są rozwiązane nawet takie drobiazgi jak godny poród. Sama doświadczyłam depresji poporodowej i bardzo brakowało mi pomocy psychologa, o której u nas nawet nikt nie myśli" - ujawnia Barbara Giertych. (ap)
Katarzyna Nowicka, Marcin Dzierżanowski