Barack Obama: USA nie będą tolerować bezpiecznych schronień dla terrorystów
Prezydent Barack Obama powiedział, po rozpoczętych przez siły USA i kilku państw arabskich atakach z powietrza na cele islamistów w Syrii, że Stany Zjednoczone nie będą tolerowały "bezpiecznych schronień" dla terrorystów, którzy zagrażają Amerykanom. Dodał, że siła koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu, obejmującej m.in. pięć państw arabskich, pokazuje, że USA nie prowadzą same walki z dżihadystami.
23.09.2014 | aktual.: 23.09.2014 16:44
Stany Zjednoczone i ich arabscy sojusznicy będą prowadzić trwałą kampanię nalotów na cele Państwa Islamskiego w Syrii, ale intensywność ataków będzie zmienna i uzależniona od dostępnych celów - pisze agencja Reutera powołując się na przedstawicieli władz USA.
Według owych przedstawicieli władz amerykańskich, którzy zastrzegli sobie anonimowość, we wtorek - pierwszego dnia tej kampanii przeciwko Państwu Islamskiemu i odłamowi Al-Kaidy w Syrii - zaatakowanych zostało ponad 20 celów.
Dotychczas amerykańskie naloty na cele Państwa Islamskiego były ograniczone do terytorium Iraku.
10 września prezydent USA Barack Obama ogłosił strategię walki z Państwem Islamskim, zapewniając że Ameryka wraz z sojusznikami "osłabią i ostatecznie zniszczą" bojowników tego radykalnego ugrupowania.
W nocy z poniedziałku na wtorek siły USA i państw sojuszniczych z Zatoki Perskiej rozpoczęły ataki lotnicze na pozycje Państwa Islamskiego i powiązanego z Al-Kaidą Frontu al-Nusra w Syrii. Ataki zostały przeprowadzone przy wsparciu Jordanii, Bahrajnu, Arabii Saudyjskiej, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Front al-Nusra jest syryjską filią Al-Kaidy. Przywódca Al-Kaidy Ajman al-Zawahiri powierzył Frontowi tę rolę na początku roku i zerwał więzi z Państwem Islamskim, gdy odmówiło ono słuchania jego rozkazów i prowadzenia walki tylko w Iraku.