Bandyci prawdopodobnie nie żyją
Szef stołecznej policji powiedział, że w budynku w podwarszawskiej Magdalence, w którym ukryli się bandyci, "nie ma śladów życia". "Na tę chwilę wydaje mi się, że ta sprawa jest rozwiązana" - powiedział Ryszard Siewierski w czwartek rano w Polskim Radio.
06.03.2003 | aktual.: 06.03.2003 09:26
Zapytany, kiedy policjanci wejdą do budynku, odparł: "jak nadejdzie na to czas". Podkreślił, że budynek, w którym ukryli się przestępcy, jest otoczony.
Komendant stołecznej policji przyznał, że przestępcy po raz pierwszy z taką siłą zaatakowali policjantów. "Przeciwnik operował taką bronią, która nigdy nie była używana. Takiej sytuacji w policji polskiej nie pamiętam" - powiedział.
Potwierdził to minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik._ "Nikt nie spodziewał się, że bandyci będą tak zdeterminowani, że w ruch pójdą granaty"_ - powiedział Janik w Polskim Radiu.
Zapowiedział, że policja będzie jeszcze bardziej zdecydowana w walce z przestępcami. "Wojna z bandytami trwa. Jeśli oni myślą, że się poddamy, to są w błędzie" - oświadczył minister. (mp)