PolskaBandyci na eksport

Bandyci na eksport

Mordercy i aferzyści, poszukiwani w Polsce listami gończymi, mogą bez przeszkód otrzymywać obywatelstwa innych państw i zmieniać tożsamość. Polskie organy ścigania i administracja państwowa nie robią nic, by im to uniemożliwić.

Bandyci na eksport
Źródło zdjęć: © GP

16.06.2005 | aktual.: 16.06.2005 07:57

Każdy z tysięcy poszukiwanych krajowymi listami gończymi polskich przestępców może mieszkać w innym państwie korzystając z przywilejów obcego obywatelstwa. Może w majestacie prawa zmienić swoje nazwiska i z zagranicznym paszportem odwiedzać Polskę nie obawiając się zatrzymania. Odkryliśmy ogromną lukę w polskim systemie wymiany informacji i weryfikacji danych przekazywanych państwom Unii Europejskiej. Poszukiwani w Polsce przestępcy mogą czuć się za granicami kraju bezpiecznie...

Obywatel przestępca

Podejrzany o hurtowy handel fałszywymi dolarami oraz oszustwa na skalę międzynarodową Krystian H. z Poznania w 1993 r. uciekł z Polski. Unieważniono mu paszport i wysłano za nim list gończy. O tym, że mężczyzna jest obecnie obywatelem Belgii i zmienił nazwisko na Christian F., polskie organy ścigania dowiedziały się dopiero po wielu latach – i to przypadkiem.

Pod koniec 2004 r. do Polski trafiło z Interpolu pismo z prośbą o pomoc w ujęciu przestępcy podejrzanego o popełnienie za granicą kilku zabójstw. Z dokumentu wynikało, że poszukiwanym jest Krystian H. Belgowie przypuszczali, że poznaniak może będzie próbował schronić się w Polsce, gdzie mieszka jego żona i dziecko.

Okazało się, że poszukiwany w Polsce od lat listem gończym mężczyzna bez trudu uzyskał nie tylko obywatelstwo belgijskie, ale także szwedzkie. Co więcej, Belgia i Szwecja nie zostały poinformowane przez Polskę, że H. jest poszukiwany za liczne przestępstwa.

Za granicą sprawdzają

- Procedury uzyskiwania obywatelstwa szwedzkiego są bardzo złożone. Starający się o nie muszą wykazać się 5-letnim pobytem w naszym kraju oraz przedstawić dokumenty zweryfikowane przez placówkę konsularną swojego rodzimego państwa – poinformowano nas w Ambasadzie Szwecji w Warszawie. Równie złożone procedury obwiązują w Belgii. Szczególnie, gdy ktoś stara się o uzyskanie obywatelstwa poprzez adopcję (tak właśnie – jak ustaliliśmy – zrobił H. zostając adopcyjnym synem siostry swojej matki, zamieszkałej w Belgii). – To rzadki przypadek. Osoba poddająca się adopcji musi przedstawić poświadczone w konsulacie zaświadczenia potwierdzające jej tożsamość – zapewniła nas urzędniczka z Ambasady Królestwa Belgii. W obu placówkach dyplomatycznych dziwiono się, że nikt nie poinformował ich, że H,. jest poszukiwany za popełnienie przestępstw. – Osoby z przeszłością kryminalną nie mają szans na uzyskanie naszego obywatelstwa – usłyszeliśmy w ambasadzie szwedzkiej.

Dziura weryfikacyjna

Dlaczego zatem Krystian H. uzyskał bez problemów poświadczone przez polskie urzędy dokumenty niezbędne do otrzymania praw obywatelskich innych krajów? Dlaczego polskie organy ścigania nie dowiedziały się, że przestępca przebywa w Belgii i Szwecji? Ani nasze placówki konsularne, ani krajowe urzędy (które wydają dokumenty służące Polakom przebywającym za granicą) nie sprawdzają, czy starający się o ich otrzymanie, są w Polsce poszukiwani.

– Nie mamy dostępu do bazy osób poszukiwanych listami gończymi – tłumaczy Przemysław Pacia, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich UW. – Jeśli mieszkający za granicą Polak występuje do nas o poświadczenie obywatelstwa, nie możemy w żaden sposób sprawdzić czy nie jest to jakiś kryminalista.

Nie ma także wymiany informacji między Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Ministerstwem Spraw Zagranicznych na temat osób poszukiwanych krajowymi listami gończymi. W MSZ odesłano nas w tej sprawie do MSWiA, które zaprzeczyło jednak, by weryfikacja należała do jego kompetencji. – Nie ma przepisów, które zobowiązywałyby nas do sprawdzania Polaków, którzy starają się o obywatelstwa obcych państw – zapewniła „GP” Małgorzata Miodyńska z biura prasowego MSWiA.

Mirosław Adamski, Prokuratura Okręgowa w Poznaniu:
O tym, że dana osoba jest poszukiwana wiedzą zarówno sądy jak i policja. Nie mamy jakiegokolwiek dostępu do informacji na temat Polaków, którzy starają się o obce obywatelstwa. Trudno zatem, żebyśmy mogli te osoby weryfikować.

Przemysław Pacia, Urząd Wojewódzki w Poznaniu:
Nie jesteśmy policją ani prokuraturą. Jeśli ktoś składa do urzędu wniosek o np. potwierdzenie, że jest obywatelem Polski, to nie mamy żadnej możliwości sprawdzenia, czy ta osoba nie jest poszukiwana za popełnienie przestępstw.

Krzysztof M. Kaźmierczak

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)