Balonowa podróż z Francji do Polski
Aż z Paryża przyleciał do Osiekowa w gm.
Dąbrówno balonik z krótkim listem. Balonik został wysłany 24
czerwca przez 5-letnią Francuzkę, prawdopodobnie z okazji
mistrzostw świata. Na jego resztki natknął się myśliwy z Ostródy -
pisze "Gazeta Olsztyńska".
11.07.2006 | aktual.: 11.07.2006 08:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Balonik przeleciał w linii prostej ponad 1300 km w ciągu 11-12 dni. Znalazł go w Osiekowie Kazimierz Bielawski, myśliwy z Ostródy. Pan Kazimierz obwód łowiecki Osiekowo zna jak własną kieszeń. Poluje w nim od 44 lat, wciąż w tym samym kole. Jak sam mówi o sobie, lubi włóczyć się po lasach i różne rzeczy już znajdował, głównie jednak jelenie rogi.
Ale ostatnio idąc miedzą pomiędzy łanem jęczmienia, a ogrodzeniem młodego lasu w okolicy Osiekowa, znalazł dziwną zieloną karteczkę z czerwonymi frędzlami. Najpierw pomyślał, że to może informacja o opryskach, na jakie czasami natykał się w polu, ale nie. Ta kartka była inna, a frędzle okazały się resztkami balonika.
Okazało się, że balonik został wypuszczony w powietrze we Francji -na kartce był adres nadawcy, pięcioletniej Joly Ambre z klasy pani Joyenne Selton i adres szkoły - Eoole Sainte-Anne przy Rue Bobillot 109 w Paryżu. Baloniki z listami wysłano z okazji "Grand jeu du lacher de baloon", najprawdopodobniej przy okazji piłkarskich mistrzostw świata.
Towarzyszył temu jeszcze zbieg okoliczności- mówi Kazimierz Bielawski. -i>Znalazłem ten list 5 lipca o godzinie 20.30, na pół godziny przed meczem Francja-Portugalia. Zresztą wygranym przez Francję. Szkoda, że ten najważniejszy przegrali.
Z informacji zawartych w liście wynika, że został on wysłany 24 czerwca. Niesamowite, taki mały balonik i taka wielka podróż. Że aż tyle przeleciał? - dziwi się Kazimierz Bielawski. Oczywiście natychmiast odpisałem do Paryża. Taka prośba była na tym liście. Dołączyłem też mapkę informującą, gdzie znalazłem balonik. Teraz czekam na odpowiedź- mówi myśliwy. (PAP)