PolskaBalkon, nie lotnisko!

Balkon, nie lotnisko!

Mieszkańcy "Superjednostki" - dużego bloku w centrum miasta - skarżą się na coraz bardziej uciążliwe gołębie. W ciągu dnia ruszają one żerować na Rynek, a wieczorem wracają do swojej sypialni w... niewykończonym od lat Katowickim Centrum Biznesu.

07.07.2003 10:10

- Problem w tym, że pomiędzy Rynkiem a ich sypialnią jest "Superjednostka". Nasze balkony stają się przystankiem, a często też miejscem na gniazdo - opowiada Edeltrauda Piontek, która mieszka na drugim piętrze. Dodaje, że największy problem jest wiosną. - Zimą nie otwiera się balkonu i nie można zganiać gołębi. Zanim się człowiek obejrzy, już ma lokatorów, których nie sposób się potem pozbyć - mówi Piontek.

Gołębie chętnie też osiedlają się na balkonach mieszkań, w których od dawna nikt nie mieszka. Tadeusz i Weronika Marcinkowscy mają takie właśnie sąsiedztwo. - Już o czwartej, piątej rano potrafią człowieka obudzić. Przylatują z centrum biznesu i gruchają głośno. Zaraz budzę męża albo sama wychodzę z miotłą i wyganiam - opowiada pani Weronika. - Ale najgorsze jest to, że muszę kłócić się z niektórymi sąsiadami, którzy dokarmiają gołębie. A przecież ostatnio lekarz w szpitalu powiedział mi, że gołębie przenoszą choroby - dodaje.

Dlatego ci mieszkańcy, którzy nie chcą u siebie wizyt skrzydlatych sąsiadów, wymyślają najróżniejsze sposoby na ich odstraszanie. - Zawieszają torebki foliowe, sadzą drzewka na balkonach, montują kolorowe wiatraczki odpustowe, żeby odstraszyć ptaki - wylicza pan Zygmunt, jeden z lokatorów.

Walkę z gołębiami podjęła też spółdzielcza administracja budynku, która wywiesiła na klatce schodowej pismo zakazujące karmienia ptaków.

- Ale niektórzy sąsiedzi je lubią i denerwują się, kiedy ktoś je wygania. A to nie są przecież ozdobne, zadbane gołębie, jakie można spotkać na rynkach miast europejskich, ale spasione, dzikie i brudne ptaki, które z pewnością roznoszą wiele chorób - denerwuje się Piontek.

- Trudno mi polemizować z lokatorami, którzy dokarmiają swoje ulubione ptaki. Jako zarządca nieruchomości informujemy tylko w formie ogłoszeń, że gołębi nie można dokarmiać - mówi Weronika Sikora, zastępca kierownika administracji "Superjednostki". Pracownicy administracji dodają, że problem gołębi jest szerszy i powinny poważniej zająć się nim służby miejskie.

- Gołębie mimo stosowanych zabezpieczeń na balkonach wnęk windowych (kolce - red.), siadają tam i zanieczyszczają budynki. To prawdziwa plaga powodowana przez "wielbicieli" gołębi - dodaje Sikora.

Jarosław Orzeł

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)