Bałagan w komisji śledczej ds. banków
Komisja, która ma rozpatrzyć kwestie związane z przekształceniami własnościowymi i nadzorem bankowym na przestrzeni 16 lat, do tej pory nie uporządkowała sobie faktów, dokumentów i ekspertyz. Zaczyna od gonienia Leszka Balcerowicza za jego świadome lub nieświadome wprowadzenie w błąd w sprawie fundacji CASE - pisze "Trybuna".
Podejrzewam, że będziemy bardziej zajmowali się tym, aby urządzać spektakle, a nie dotykać spraw, co do których prześledzenia zobowiązuje nas uchwała Sejmu - mówi w rozmowie z "Trybuną" Małgorzata Ostrowska (SLD), członek sejmowej komisji śledczej ds. banków.
Jej zdaniem grozi nam, że ta komisja będzie jeszcze gorsza od poprzednich. Przewiduje, że jeżeli koalicja rządowa, która ma ewidentną przewagę w tej komisji, będzie chciała kogoś napiętnować, to się nie zawaha.
Chcę pokazać, że 16 lat transformacji gospodarczej nie było zmarnowane. Że udało się stworzyć nowoczesny system bankowy. Że jest to stabilny system, który oferuje coraz tańsze usługi bankowe- Tak Małgorzata Ostrowska określa swoje cele w komisji jako posłanka opozycji. Podkreśla też, że nie wolno psuć tego, co się udało i dobrze służy obywatelom i gospodarce. (PAP)