PolskaBal Lecha Kaczyńskiego okazją do dialogu dyplomatycznego

Bal Lecha Kaczyńskiego okazją do dialogu dyplomatycznego

Około 15 prezydentów wstępnie potwierdziło
swoją obecność na balu prezydenta Lecha Kaczyńskiego,
organizowanym z okazji 90. rocznicy odzyskania przez Polskę
niepodległości - poinformował sekretarz stanu w
Kancelarii Prezydenta. Michał Kamiński zapowiada, że bal będzie dobrą okazja do dialogu dyplomatycznego.

Bal Lecha Kaczyńskiego okazją do dialogu dyplomatycznego
Źródło zdjęć: © PAP

05.09.2008 | aktual.: 10.09.2008 11:16

Liczymy, że tych potwierdzeń będzie jeszcze więcej, oczywiście najczęściej są to kraje blisko z nami związane, sąsiadujące z Polską - powiedział Kamiński na konferencji prasowej w Pałacu Prezydenckim. Dodał, że termin potwierdzenia udziału w balu mija 30 września.

Zaznaczył też, że prezydentowi zależy na tym, aby święta narodowe odbywały się w radosnej atmosferze; aby "urodzinom wolnej Polski" 11 listopada towarzyszyła "kulturalna zabawa".

Na bal zaproszono przywódców i ich przedstawicieli z 55 krajów, m.in. prezydentów: Stanów Zjednoczonych Georgea W. Busha, Rosji Dmitrija Miedwiediewa, Gruzji Micheila Saakaszwilego oraz Francji Nicolasa Sarkozyego. Jak podkreśla Michał Kamiński, bal może być okazją do dialogu dyplomatycznego.

Kamiński dodał, że zaproszono przywódców tych państw, które są w jakiś sposób historycznie, gospodarczo czy politycznie związane z Polską. Prezydenci zostali zaproszeni wraz z małżonkami.

Pytany o listę gości krajowych Kamiński potwierdził, że zaproszony zostanie cały rząd, a także szefowie parlamentu. Tutaj nie ma żadnych obaw - zapewnił. Dodał, że według protokołu zaproszenia powinny zostać wysłane trzy tygodnie przed uroczystością.

W programie uroczystości zaplanowano jak co roku uroczystą odprawę wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza, ale tym razem - jak podkreślił prezydencki minister - "w większej oprawie", ponieważ z udziałem przywódców z innych państw. Szczególnym punktem - zaznaczył Kamiński - będzie bal, wielkie, piękne przyjęcie w Teatrze Wielkim.

Według prezydenckiego ministra, uroczystość może być takim znakiem sympatii, jaką cieszy się Polska w świecie, roli, jaką odgrywamy, a także znaczenia jako kraju, który przez lata był uważany za symbol walki o wolność, za championa zmagań o to, żeby świat był sprawiedliwszy. W ocenie Kamińskiego, Polska wraca do tej roli dzięki działaniom prezydenta, m.in. takim, jak podczas ostatnich wydarzeń w Gruzji.

Prezydencki minister był pytany także o możliwość spotkania w Warszawie dwóch prezydentów z krajów będących w konflikcie - Miedwiediewa i Saakaszwilego.

Można powiedzieć, że jeżeli Polska mogłaby się w jakikolwiek sposób przyczynić do tego, żeby gdziekolwiek na świecie ludzie zamiast do siebie strzelać, ze sobą rozmawiali, to z całą pewnością byłaby to dobra okazja - ocenił Kamiński. Dodał, że z całą pewnością będzie "ciekawa lista gości".

Jednocześnie prezydencki minister poinformował, że obchody 90. rocznicy odzyskania niepodległości prezydent zacznie już w październiku serią wizyt w całym kraju.

Pan prezydent chciałby, aby to ważne narodowe święto, ta ważna narodowa rocznica była okazją do takiej sympatycznej rozmowy o Polsce; rozmowy o Polsce z bardzo różnymi obywatelami, z przedstawicielami różnych grup zawodowych, społecznych, regionów, a także mniejszości narodowych i religijnych - mówił.

Jak podkreślił Kamiński, ta rocznica powinna być okazją do dialogu rodaków, ale nie jakąś kolejną polityczną kłótnią, nie sporem, ale próbą szukania tego, co Polaków w obliczu tej rocznicy łączy.

Pan prezydent bardzo by chciał, aby 90. rok od odzyskania niepodległości stał się okazją do wyciągnięcia ręki pomiędzy Polakami- oświadczył prezydencki minister. Zaznaczył, że prezydent chciałby te obchody rocznicowe także "trochę wyprowadzić z Warszawy".

Kamiński poinformował, że niebawem będzie przedstawiony dokładny scenariusz tego bezprecedensowego wydarzenia w historii naszego kraju.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)