Bądź światłym kierowcą!
– Cały rok jeżdżę z włączonymi światłami – mówi Tomasz Kuchar, wrocławski rajdowiec. – To zmniejsza ryzyko wypadku – dodaje. Kuchar popiera akcję "Bądź światłym kierowcą".
09.03.2006 | aktual.: 09.03.2006 09:08
Od początku marca kierowcy mogą jeździć z wyłączonymi światłami. Wielu z nich zapomina o tym. I dobrze. Bo światła uratowały niejednego kierowcę i pasażera. Zgodnie z prawem o ruchu drogowym od marca do października kierowcy nie muszą jeździć z włączonymi światłami w dzień. W Ministerstwie Transportu i Budownictwa przygotowywana jest nowelizacja ustawy, według której samochodowe reflektory będą świecić w dzień przez cały rok.
"Słowo Polskie-Gazeta Wrocławska" będzie namawiać posłów do poparcia tych zmian. Codziennie będzie prezentować opinie ich zwolenników i kierowców, którzy z włączonymi światłami jeżdżą przez cały rok. Badania prowadzone m.in. w Szwecji potwierdziły, że oświetlony pojazd w większości sytuacji jest bardziej widoczny na drodze. A to oznacza większe bezpieczeństwo jego pasażerów. Potwierdza to Adrian Gierczak, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego KWP we Wrocławiu. I dodaje, że przez cały rok jeździ z włączonymi światłami. Policjantów zobowiązują do tego wewnętrzne przepisy.
Wyniki badań przekonują też Jerzego Pomianowskiego, prezesa fundacji "Zapobieganie wypadkom drogowym" i pracownika Instytutu Transportu Samochodowego. – Znam argumenty naukowe. Ale kilka razy widziałem, jak osoby starsze nie zauważyły zlewających się z otoczeniem samochodów. Kierowcy tych, które miały włączone światła, nie musieli gwałtownie hamować – wyjaśnia. Świateł nie wyłącza też Tomasz Kuchar, wrocławski rajdowiec. Podobnie Krzysztof Hołowczyc i aktorka Joanna Pierzak. – Kiedy siadam za kierownicą, odpowiadam nie tylko za siebie, ale i za tego, kto nadjeżdża z przeciwka. Dlatego chcę być widoczna– tłumaczy Pierzak.
Argumenty mają jednak i przeciwnicy jazdy z włączonymi światłami przez cały rok. – Z moich badań wynika, że obowiązek jazdy ze światłami od października do marca nie wpłynął na bezpieczeństwo i zmniejszenie liczby wypadków– mówi Sławomir Gołębiowski, ekspert bezpieczeństwa ruchu drogowego, do niedawna pracownik Instytutu Transportu Samochodowego. Jego zdaniem, zwiększyły się tylko zużycie paliwa i emisja zanieczyszczeń do atmosfery. W skali jednego samochodu to niewiele – co najwyżej o 2 procent. Ale w skali całej Polski to już sporo. Dlatego nie przekonują go argumenty zwolenników jazdy z włączonymi światłami przez cały rok. – A poza tym więcej godzin z zapalonymi światłami to także częstsze wymiany żarówek, akumulatorów i alternatorów– dodaje. – To prawda. Tyle że żarówki i tak trzeba wymieniać. Bezpieczeństwa nie da się wycenić – ripostuje Wojciech Ambrożko z Europejskiego Centrum Certyfikacji Rzeczoznawców i Specjalistów Techniki Samochodowej TUV POL. – Jak chce się oszczędzać, lepiej jechać
trochę wolniej – dodaje. I jako kolejny argument podaje przypadek motocyklistów. – Oni muszą je zawsze włączać. A czym się różni motocykl od samochodu? Tylko wielkością– stwierdza.
Kraje, w których jazda z włączonymi światłami obowiązuje cały rok: * Austria * Dania * Estonia * Finlandia * Łotwa * Norwegia * Słowacja * Słowenia * Szwajcaria * Szwecja * Węgry (tylko poza terenem zabudowanym) * Włochy (na autostradach i drogach ekspresowych poza granicami miast) * Portugalia (niektóre drogi)
Czy kierowcy powinni jeździć z włączonymi światłami przez cały rok?
Marceli Szczepaniak, mechanik samochodowy: Ja tak jeżdżę. Ludzkie zdrowie i życie nie mają ceny, więc argumenty o wyższych kosztach jazdy są bezzasadne.
Kazimierz Misiuna, mechanik maszynowy: Nie mam samochodu, ale uważam, że kierowcy powinni jeździć na światłach. Bezpieczni będą też piesi, bo samochody lepiej widać.
Kamila Nowak, studentka: Taka jazda jest droższa. Ale warto zapłacić więcej za pewność, że uniknie się wypadku. Dlatego powinna być obowiązkowa.
Grzegorz Lesiuk, student: Gdy jest piękna, słoneczna pogoda, kierowcy nie muszą włączać reflektorów. To, że jeżdżą na światłach przez cały rok, świadczy o ich dobrej woli, ale nie powinno być takiego nakazu.
Krystyna Morawska, nauczycielka: W mieście kierowcy nie zawsze muszą używać świateł. Ale poza jego granicami nie powinni o tym zapominać. Szczególnie, gdy na dworze jest pochmurno i ograniczona jest widoczność.
Przemysław Ziółek