Badają cmentarz, gdzie spoczywa 3,5 tys. zabitych Polaków
Zespół archeologów Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM) rozpoczął badania na cmentarzysku ofiar NKWD w Bykowni pod Kijowem na Ukrainie, gdzie wśród ok. 150 tys. ofiar komunizmu spoczywa m. in. ok. 3,5 tys. polskich ofiar zbrodni katyńskiej.
11.04.2011 | aktual.: 11.04.2011 13:11
W poniedziałek specjaliści pod kierownictwem prof. Andrzeja Koli z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu odtwarzali tzw. siatkę archeologiczną, która pozwoli im na zlokalizowanie miejsc pochówków, odnalezionych w trakcie poszukiwań, prowadzonych tu ostatnio przez stronę polską w 2007 roku. Odkryto wówczas 200 masowych grobów.
- Następnym krokiem będą ekshumacje. Sądzę, że przystąpimy do nich w przyszłym tygodniu - powiedział prof. Kola.
Oczekuje się, że ekshumacje będą ostatnim etapem przygotowań do otwarcia w Bykowni cmentarza ofiar NKWD, część którego będzie nekropolią polskich ofiar zbrodni katyńskiej. W marcu prezes ROPWiM Andrzej Krzysztof Kunert wyraził nadzieję, że do otwarcia tego cmentarza może dojść w kwietniu 2012 roku.
O otwarcie cmentarza w Bykowni, który ma być czwartym cmentarzem katyńskim, Polacy zabiegają od wielu lat. Rozmowy w tej sprawie nabrały tempa po spotkaniu prezydenta Bronisława Komorowskiego z premierem Ukrainy Mykołą Azarowem w Charkowie we wrześniu 2010 roku.
Azarow oświadczył wówczas, że "cały naród ukraiński podziela ból z narodem polskim", a prezydent Komorowski wyraził nadzieję, że w Bykowni powstanie polski cmentarz.
W lesie pod Bykownią spoczywa ok. 150 tys. ofiar NKWD różnych narodowości. Poszukiwania szczątków polskich ofiar rozpoczęto tam w 2001 roku z inicjatywy ROPWiM.
Pochowani tam Polacy to ofiary mordu dokonanego na podstawie decyzji najwyższych władz ZSRR z 5 marca 1940 r.; tej samej, której skutkiem była śmierć w sumie ok. 22 tys. Polaków m.in. w Katyniu, Charkowie i Kalininie (obecnie Twer).