B. żołnierz: to nie ja profanowałem zwłoki
Do Sądu Garnizonowego w Bydgoszczy trafił akt oskarżenia przeciwko byłemu żołnierzowi. Prokurator Instytutu Pamięci Narodowej zarzuca 83-letniemu Jerzemu S. znieważenie zwłok i sfałszowanie dokumentów. Oskarżony nie przyznaje się do winy. W styczniu stanie przed sądem.
Sprawa dotyczy wydarzeń ze stycznia 1947 r. Oficer miał wówczas przesłuchiwać zatrzymanego za przynależność do Armii Krajowej kanoniera Józefa D. Mężczyzna nie wytrzymał tego psychicznie i popełnił w celi samobójstwo. Przesłuchujący go żołnierze napisali w dokumentach, że został zwolniony z aresztu i zniknął.
Taką wersję przez lata przekazywano rodzinie Józefa D. która nie miała pojęcia, co się z nim stało. Dopiero w połowie lat 50. okazało się, że ciało kanoniera spalono w lesie, a wszystkie dokumenty sfałszowano. Nikt wówczas jednak nie wyciągnął konsekwencji wobec podejrzanych o przestępstwo.