B. więźniowie Auschwitz poddali się
Pierwsi więźniowie Auschwitz nie
wygłoszą w tym roku apelu do polskich władz o proklamowanie 14
czerwca Dniem Pamięci o Polskich Ofiarach Hitlerowskich Obozów
Koncentracyjnych - poinformowało Chrześcijańskie Stowarzyszenia
Rodzin Oświęcimskich (ChSRO) w komunikacie. Byli więźniowie nie
wierzą bowiem, że obecne władze zajmą się tematem.
12.06.2005 | aktual.: 12.06.2005 20:19
"W tym roku nie zostanie wystosowany do władz państwowych RP apel o ustanowienie Dnia Pamięci, bo zdaniem byłych więźniów oraz ChSRO jest to bezcelowe. Obecny prezydent RP i lewicowa większość parlamentarna wielokrotnie dawały dowody na to, że nie rozumieją, jak istotne znaczenie dla polskiej racji stanu ma pamięć historyczna" - głosi komunikat stowarzyszenia.
Apel taki był kierowany do władz co roku, począwszy od 2000 r., w rocznicę pierwszego transportu więźniów do Auschwitz 14 czerwca. Wypada mieć tylko nadzieję, że przyszli: prezydent RP, rząd i parlament w sposób właściwy będą rozumieć pojęcie polskiej racji stanu - podkreślił prezes ChSRO Grzegorz Rosengarten.
14 czerwca 1940 roku Niemcy deportowali do Auschwitz 728 więźniów politycznych z więzienia w Tarnowie. Byli to Polacy i kilkoro polskich Żydów. Data uważana jest za początek istnienia KL Auschwitz. Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich, które zrzesza wielu więźniów z pierwszego transportu, a później także samorządy różnych szczebli apelowali kilka lat z rzędu, by 14 czerwca ustanowić Dniem Pamięci o Polskich Ofiarach Hitlerowskich Obozów Koncentracyjnych. Apel trafiał w próżnię.
Stowarzyszenie wystąpiło po raz pierwszy z apelem tuż po wypowiedzi kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera w 2000 roku w Sztokholmie. Polityk nie wymienił wówczas Polaków wśród ofiar KL Auschwitz.
Aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości, co roku byli więźniowie z I transportu wraz z władzami samorządowymi Małopolski zabiegali u polskich władz o proklamowanie 14 czerwca Dniem Pamięci o Polskich Ofiarach Hitlerowskich Obozów Koncentracyjnych. Proponowali też, by 27 stycznia, gdy obóz został wyzwolony, był Dniem Pamięci o Holocauście w Polsce. Zabiegi pozostały bez echa.
W 2002 roku, podczas kolejnej rocznicy pierwszej deportacji, byli więźniowie wystosowali apel po raz kolejny. Odpowiedź odmowna nadeszła od szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marka Siwca. W ubiegłym roku byli więźniowie, prezydenci i starostowie Tarnowa i Oświęcimia wystosowali do Aleksandra Kwaśniewskiego kolejny apel. Bez efektu.
Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich powstało w 1998 r. Skupia byłych więźniów, w tym wielu deportowanych pierwszym transportem, rodziny więźniów Auschwitz oraz ludzi zainteresowanych problematyką obozu.
Spośród 728 więźniów z pierwszego transportu wojnę przeżyło 239. Obecnie żyje około 40 z nich. Pozostali zginęli w obozie lub ich dalszy los nie jest znany.
Do byłego obozu hitlerowcy deportowali co najmniej 1,3 miliona osób. Zgładzili co najmniej 1,1 miliona ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów i jeńców sowieckich.