B. szef łódzkiej Samoobrony: nie słyszałem o molestowaniu
Łódzka prokuratura okręgowa, która prowadzi śledztwo w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie, przesłuchała pięciu kolejnych świadków. Był to m.in. były szef łódzkiej Samoobrony oraz były poseł Waldemar Borczyk.
22.12.2006 | aktual.: 22.12.2006 18:23
###Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/bohaterowie-seksafery-6038682264584833g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/bohaterowie-seksafery-6038682264584833g )
Bohaterowie seksafery
Nazwisko Borczyka - w związku z seksaferą - wymienił kilkanaście dni temu w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Lech Paluch - były działacz łódzkiej Samoobrony. Według niego, "prawą ręką" Borczyka była siostra współpracownicy Stanisława Łyżwińskiego Magdaleny Jędrzejczak - Honorata. Paluch stwierdził, że widział, jak w biurze poselskim Borczyk uprawiał seks z Honoratą.
Po wyjściu z prokuratury b. poseł powiedział dziennikarzom, iż ani nie był świadkiem, ani też nie słyszał o molestowaniu seksualnym czy o próbie gwałtu, którego miałby dopuścić się Łyżwiński. Stwierdził również, że nie docierały wówczas do niego - jako szefa regionu - żadne tego typu sygnały. Przyznał, że żałuje tego, bo był wówczas blisko władz krajowych i można by było wtedy z tym skończyć. Zaprzeczył, że uprawiał seks z Honoratą i podkreślił, że nie zna Palucha.
Jest jednak - jak twierdzi - zaskoczony tym co się stało i dzieje w Samoobronie. Przyznał jednocześnie, że o obsadzie w biurach partii w regionie decydował Andrzej Lepper, a on jako szef regionu Samoobrony nie miał nic do powiedzenia.
Waldemar Borczyk został wykluczony z Samoobrony jesienią 2004 roku po tym, gdy zatrzymała go policja, kiedy prowadził samochód będąc prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. Zasłaniając się immunitetem, odmówił wtedy poddania się badaniu alkomatem. Obecnie jest działaczem nowego ugrupowania - Samoobrony Ruch Społeczny.
Jak powiedział rzecznik prokuratury okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, przesłuchania miały przede wszystkim na celu weryfikację okoliczności, które mogą być podstawą do postawienia zarzutów posłowi Stanisławowi Łyżwińskiemu.
Łódzka prokuratura zamierza postawić posłowi Łyżwińskiemu zarzuty oferowania pracy w zamian za korzyść osobistą, a także zmuszania do usług seksualnych oraz gwałtu i wystąpi do Sejmu o uchylenie mu immunitetu.